Witajcie,
Moja dieta i wszystko co sobie postanowiłam, kuleje... Ale może znajdę w sobie na tyle siły by wkońcu się do tego zabrać...
Dzisiaj mam mega kiepski dzień, bo straciłam pracę. Po 5 latach pracy w jednej firmie potraktowano mnie jak niepotrzebnego śmiecia, bo wręczono wypowiedzenie w pokoju pełnym współpracowników, z powodem wziętym z dupy, ale na szczęście potraktowano wypowiedzenie jako likwidacja stanowiska, więc będę miała jakąś szanse na życie...
Ogólnie dzisiejsze sytuacje do mnie nie docierają, nawet nie uroniłam łzy... może po części się cieszę, że nie dotyczy mnie już stres związany ze sprzedażą firmy oraz jej przekształcaniem... Sama nie wiem, ale wiem, że narazie biorę wolne by odżyć i zadbać o siebie, wkońcu trzeba będzie poszukać nowej pracy, a co za tym idzie jak najlepiej sprzedać samą siebie...
Uciekam odpoczywać.
Buziaczki
Ruda
Neptunianka
27 października 2014, 23:17Współczuje ci bardzo, życzę szybkiej regeneracji i powrotu na zawodowe tory :)
zusiaa1918
28 października 2014, 06:41Dziękuje za wsparcie :*