Właśnie wróciłam z premiery filmu dokumentalnego, która odbywała się w teatrze narodowym. Reżyserem filmu był mój wujek stąd moje zaproszenie i obecność na nim. Trochę sie spinałam bo jak czytałam na internecie to wiele osób znanych miało sie pojawić ( i rzeczywiście były) więc takie nie znane mi klimaty. Ale było bardzo fajnie - niepotrzebnie sie denerwowałam
Parę znanych twarzy rozpoznałam ale większości gości nie znałam, pewnie byli to jacyś krytycy lub producenci. W ogóle usiadłam za jakąś parą w średnim wieku i co szedł jakiś gość to sie kłaniał właśnie tej parze. Okazało się ze to jest dosyć znany polityk, na którego jakoś nie zwróciłam uwagi wchodząc.
Oczywiście po projekcji był bankiet, ale że byłam sama to tylko chwilę sie pokreciłam miedzy gośćmi i wyszłam..
Nie wiedziałam jak sie ubrać na taką premierę ! W końcu zdecydowałam sie na krótką czarną spódniczkę z do szytym paskiem, marynarkę z mankietami, białą bokserkę, czarne rajstopy i wysokie botki.. I chyba wygladałam dobrze, bo nawet wujek jak mnie zobaczył to stwierdził że niezła laska ze mnie.. W ogóle ostatnimi dniami jestem zadowolona z tego jak wygladam, choć gdybym zaczeła cwiczyc byłoby jeszcze lepiej.
No a teraz muszę mykać pisać sprawozdanie tak więc gorące buziaki chudzinki ;*
blondiblue22
26 marca 2012, 23:33napewno wyglądałaś nieźle:)))
FiolekAlpejski
26 marca 2012, 22:38przy prawie 50kg musisz wyglądać super. Co sie zdziwisz piękna?