Cześć! Pozdrawiam z Edynburga!
Wiem, że długo mnie tu nie było, ale mam niezłe wytłumaczenie (tja...). Od półtora miesiąca przebywam w Edynburgu, gdzie pracuję jako kelnerka. Oczywiście tylko tymczasowo, w październiku wracam na swoje ukochane studia. Jeśli chodzi o moją wagę, to niewiele mam do powiedzenia, ponieważ już od dawna się nie ważę. Właściwie nie wiem dlaczego, po prostu wolę unikać tej kłopotliwej sytuacji, choć wszystko wskazuje na to, ż nie będzie ona aż tak kłopotliwa, jak to sobie wyobrażam. Jak już wspomniałam, nie wiem, ile ważę, ale wiem, jak wyglądam. A wyglądam o wiele lepiej niż gdy rejestrowałem sięna Vitalii. Wszystko dzięki temu, że codzienne ćwiczenia weszły mi w nawyk, a dodatkowo odkryłam magiczne urządzenie, jakim jest orbitrek. Ćwiczę na nim od 30 do 60 minut dziennie i chcę ćwiczyć tak dalej, ale nasz sprzęt ledwo zipie i wątpię w to, czy długo będzie nam (mi) służyć, a poza tym w domu w Polsce nie mam takiego cudeńka, szkoda... Nie licząc orbitreka siódme poty wyciskam, ćwicząc z Mel B, ostatnio coraz częściej i coraz ciężej. Poza tym w pracy przez kilka godzin dziennie uprawiam bieg przez przeszkody z tacą. To też robi swoje. Z pracą wiąże się jeszcze jedna okoliczność sprzyjająca odchudzaniu - w czasie przerw mam zapewniony pełnowartościowy posiłek zastępujący mi obiad - posiłek, z którym zawsze miałam najwięcej problemów. Teraz mój obiad składa się z dwóch sałatek i miski zupy\kanapki. Kocham swoją kawiarnię za wspaniałe dania, które można w niej zjeść. Nie napiszę więcej o diecie, bo szkoda na to słów - mam bardzo słabą wolę...
I to by było na tyle w temacie mojej walki o lepszą sylwetkę. Żeby nie zarzucić Was informacjami, na tym skończę mój dzisiejszy wpis i czym prędzej wyruszę w wirtualną podróż po Waszych pamiętnikach. Miłego dnia!
Treningowy bilans dnia:
- Orbitrek - 45 minut.
- Mel B - brzuch, ABS (wybrane ćwiczenia).
- Mel B - pośladki.
- Wybrane ćwiczenia na nogi.
- Wybrane ćwiczenia na biust i mięśnie Kegla
Slazara
25 sierpnia 2015, 13:31I jak Ci się podoba Edynburg? CHciałam się wybrać tam skoro już jestem w UK, ale bilety autobusowe i pociągowe są tu tak drogie, że taniej mi wyjdzie jak polecę z Poski :/
Zolaviana
26 sierpnia 2015, 20:37Edynburg jest przepiękny, szczególnie polecam go tym, którzy tak jak ja interesują się historią, bo to miasto nią żyje. Co do biletów, to podzielam Twoje wrażenia na ten temat. Szkoci chyba nie lubią, gdy obcokrajowcy podróżują po ich terytorium :-)
HappyWay
24 sierpnia 2015, 17:45To pewnie jak wejdziesz na wagę będzie wielkie boooom i zaskoczenie! Pewnie ładny spadek zaprezentujesz. P.S zazdroszczę Edynburga, bo to miasto niesamowicie mi się podoba!
Zolaviana
26 sierpnia 2015, 20:38Nie byłabym tego taka pewna. Ćwiczenia ćwiczeniami, ale przydałoby jeszcze trzymać dietę :-)