Cześć!
Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się dołączyć do wyzwania czerwiec/lipiec ze skakanką. Dzisiaj mija drugi dzień jego trwania, a ja nie mam żadnych problemów (problem = brak kondycji, brak chęci) z łączną realizacją jego założeń oraz założeń mojego planu treningowego. W ramach potwierdzenia moich słów zamieszczam poniżej listę moich dzisiejszych osiągnięć:
- 300 skoków na skakance,
- 350 brzuszków,
- Mel B - rozgrzewka,
- XHIT Daily - Sexy legs,
- Mel B - Abs,
- Mel B - pośladki,
- ćwiczenia na ramiona,
- Mel B - ćwiczenia rozciągające.
Udaje mi się także dotrzymywać mojego postanowienia związanego z kucharzeniem. Jak dotąd moja codzienna dieta nie była zbyt urozmaicona, co oczywiście odbijało się na mojej figurze. Teraz wkładam sporo wysiłku w ustalenie mojego dziennego jadłospisu, ale nie chcę nikogo oszukiwać - nie jestem na prawdziwej diecie, tylko jestem rozważna. Nie chcę się zniechęcić, a chcę zmienić swój sposób odżywiania. Wczoraj przygotowałam na obiad makaron, o którym Wam pisałam, a dzisiaj shoarmę (oba przepisy pochodzą ze strony Vitalii i zostały zakwalifikowane jako „zdrowe”).
Podsumowując, pomimo kilku wpadek uważam, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Mam dużo energii, moje ciało jest rozluźnione i mam coraz większą ochotę na coraz bardziej wymagające ćwiczenia (które jednak na razie sobie daruję - po kolei).
A jak Wam idzie odchudzanie? Czekam zarówno na dobre, jak i złe wiadomości :)
tricked_beauty
17 czerwca 2015, 00:19Podrzucisz link do przepisu na shoarmę?:)
HappyWay
16 czerwca 2015, 18:39Ja mam podobne podejście jeżeli chodzi o "dietę" nie robię tez nic na siłę "bo to zdrowe" np. nie zacznę jeść ryb, bo zwyczajnie ich nie lubię etc. Staram się jeść normalnie, bo przecież całe życie nie będę liczyła na liczydle kalorii itd :D Co do ćwiczeń, widzę dajesz radę ostro! Pozdrawiam!