Dawno nie wchodziłam na konto, nawet nie wiem kiedy ten miesiąc minął!! Coś na co cierpią ludzie, czyli chroniczny brak czasu. Ale wchodzę chwaląc się , że jestem kolejne 4 kg lżejsza
. Do mojego hula hop dołożyłam basen 1 raz w tygodniu, raz udało mi się 2 razy pójść (bo już tak się nie wstydzę...). Sama dieta nie daje takiego efektu, szybciej jest jak jednak się coś wprowadzi, trzeba współpracować z dietetykiem. Od samych zaleceń się nie schudnie (a szkoda, bo było by prościej
Czuje się fajnie, coraz lepiej, mam więcej energii, mniej problemów z trawieniem i udowadniam (również sobie), że pomimo świąt też da się schudnąć. Wystarczy jeść, ale mało i spacer zamiast TV to jest to, pogoda zresztą sprzyjała. Super, już nie zastanawiam się co będzie później, po diecie, czy przytyje czy nie, bo na tą chwilę wiem, że nie chce za żadną cho..inkę wracać do tego co było, nie ma sensu. Człowiek taki głupi był zażerając się, a właściwie jak teraz z boku trochę patrzę to po co? Dobrze jest czasem znaleźć osobę, która pomoże spojrzeć na pewne sprawy trochę inaczej...
zmotywowana_ala
2 lutego 2014, 21:11trochę późno odpisuję...ale dzięki;-)
zmotywowana_ala
2 lutego 2014, 21:11trochę późno odpisuję...ale dzięki;-)
zmotywowana_ala
17 stycznia 2014, 22:16tempo mam i super motywację, bo widzę efekty i mam mocne wsparcie, ale tylko ja chyba wiem ile mnie to tak naprawdę w środku kosztuje. Nie chce mi się, ale czasami się zmuszam, mówię sobie hula-hop 20 min. od reklamy do reklamy w TV;-)Łatwo mi bo mam rozpisane jadłospisy i jem po prostu z listy, nic nie kombinuje, nie zamieniam, bo stwierdziłam, że za duzo zachodu. Potem zastanawiałbym się czy nie przedobrzyłam czy co. Po prostu wykonać;-)
MademoiselleCatherina
16 stycznia 2014, 23:11super, gratuluję wyniku! :-) życzę kolejnych sukcesów :-)
mojeparanojee
16 stycznia 2014, 22:52Brawo! 4kg na miesiąc to takie w sam raz tempo, gratulacje :)