Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 44 lat |
Miejscowość | Kraków |
Wzrost | 175 cm |
Masa ciała | 68.50 kg |
Cel | 65.00 kg |
BMI | 22.37 |
Stan cywilny | W związku partnerskim |
Wykształcenie | Średnie |
Aktywność zawodowa | Praca biurowa |
Dzieci | Nie |
Opis użytkownika
Męczyło mnie już ciągłe walczenie z nadwagą. Chudnięcie, tycie, chudnięcie, tycie. Bolał mnie kręgosłup, kolana, żołądek, wszystko. Ileż można wydawać na nowe większe ubrania? Lekarz mnie nastraszył o cukrzycy, nadciśnieniu i innych chorobach, kazał schudnąć. Ale jak, jak przecież tyle razy próbowałam.Łatwo mu mówić (sam zresztą nie grzeszył chudością!). W końcu poszłam po rozum do głowy, a raczej internetu i stwierdziłam, że sama sobie nie poradzę. Zawsze wydawało mi się,że wizyta u dietetyka to fanaberia i zbędny wydatek, ale teraz nie żałuję, bo nigdy bym tego nie osiągnęła co z moją dietetyczką! Teraz jem i chudne jestem zadowolona (pierwszy raz od lat)
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
głodówka, dieta south beatch, dukan (masakra +10kg po), ograniczanie kalorii, nie jadłam węglowodanów. Chyba wszystkie możliwe diety przetestowałam, ale nie chudłam, wręcz grubłam. Zażywałam chrom i co jakiś czas piłam koktaile na odchudzanie, ale bardzo nieregularnie, bo jak nie widziałam efektów, to zostawiałam to. Jak teraz rozmawiam z moją dietetyczką, to widzę, że same błędy robiłam i w ogóle bez sensu. Kupę kasy wydałam, bo przecież te leki nie są tanie. Rozregulowałam sobie przemianę materii, ale mądry polak po szkodzie. Teraz odżywiam się prawidłowo 5 posiłków dziennie, mam rozpisany jadłospis i trzymam się go, bo w końcu chcę schudnąć ostatni raz, a porządnie;-)
chodzę do poleconego od znajomej dietetyka w Krakowie, co tydzień (potrzebuję motywacji, bo mam bardzo słabą wolę)na ul. Zamoyskiego 24. dietetykwkrakowie.pl. Uważam, że takich ludzi trzeba reklamować, bo pomagają innym i robią to bardzo dobrze