Moi drodzy, wczorajszy szalony plan zrealizowałam. Wstałam 5:20 (i wcześniej o 3:00, zniosłam naszego seniora na dół, bo biedak strasznie kaszlał - trzeba było pozbyć się wody ;) ), strój już miałam uszykowany. Przebrałam się i w drogę. 10 minut nordic walking i dotarłam na schody. I wiecie co ? Znów miałam w nosie tych co przechodzili i mi się przyglądali. Pięknie ćwiczyć o tej porze, kiedy słońce dopiero co wzeszło, rześki poranek - bajka. Zrobiłam sześć serii na schodach i wróciłam przez park do domu. Poranny mały trening trwał 30 minut ale dał mi niesamowitego powera na cały dzień.
Po pracy spacerki z psami, obiad i trochę przyjemności - oglądam mój ukochany ostatnio serial Downton Abbey (oglądam całość szósty raz, wiem jestem szalona :P ) i pracuję nad specjalnym lekkim kocykiem na drutach.
Pozostaje jeszcze zrobić HIIT i na koniec moja ukochana joga.
A mój plan ? Ułożyłam swoje treningi w całość. Póki moja noga nie odpocznie nie biegam, canicross w formie szybkiego marszu. Ale za to mam inne sposoby by się tak pozytywnie zmęczyć i spróbować zrobić coś ze swoją sylwetką. Środa będzie moim dniem odpoczynku, choć i tak w ten dzień zamierzam zafundować sobie około 60 minut relaksu wykonując ulubione asany.
Dzisiejszy jadłospis:
śniadanie - owsianka z jabłkiem i cynamonem
placek banan+jajko polany jogurtem naturalnym
lunch - sałatka (taka jak wczoraj)
obiad - makaron z kurczakiem i marchewką oraz "sosem" z serka śmietankowego
Teraz mała kawam (mielona) i powerbaton. Chwila z Abbey i drutami, spacery z psami i mogę zabrać się za HIIT i jogę.
Bardzo udanego wieczoru z mnóstwem pozytywnych myśli :*
martiniss!
23 maja 2018, 11:11Aż dziw bierze skąd ta waga u Ciebie :O tyle powera!!! Coś mi mówi że kondycję to masz niezłą dzięki jodze (oddychanie, relaks). Chciałabym tak umieć. :)
Zmienicsiebie2018
23 maja 2018, 12:46Kurcze nie mam bo miałam spora przerwe w jodze i ogolnie takiej aktywnosci... sporo stresu, podjadanie i slodycze niestety doprowadzily mnie do tak wysokiej wagi...
martiniss!
23 maja 2018, 15:17ale widzisz, u Ciebie przytycie to hmm taka życiowa wpadka, a nie ciągła walka odkąd się tylko zaczęło dojrzewanie ;) więc kurde, stało się, ale ocknęłaś się i wracasz do bycia SOBĄ. Ja walczę o bycie zdrową, bo sobą to na pewno nie jestem latając po schodach :D wolałabym w tym czasie leżeć na leżaku na balkonie z książką :D
Sheng2
23 maja 2018, 08:46Świetny plan :)
Zmienicsiebie2018
23 maja 2018, 09:01Dzięki :) właściwie tak.patrzę i całości tego planu nie spisałam, ale na pewno nadrobię w którymś wpisie :)
Sheng2
23 maja 2018, 09:04Wiesz rano trening na rozruszanie, wieczorem poprawka i na koniec uspokojenie jogą. Dla mnie brzmi super. Ja niestety nie potrafię się zmusić do regularnego wieczornego ćwiczenia.
Zmienicsiebie2018
23 maja 2018, 09:11Szkoda ze codziennie rano nie mam czasu na trening o swicie. Ale cztery razy na siedem dni w tygodniu to juz cos. A z wieczornym treningiem jakos mi latwiej sie zorganizowac.
Sheng2
23 maja 2018, 12:03Ja mam dokładnie odwrotnie. Od poniedziałku do piatku trening skoro świt a w sobotę bieganie jak wstanę (to już nie jest skoro świt ;) )
Zmienicsiebie2018
23 maja 2018, 12:50Od rana na czczo podobno dobrze cwiczyc, poza tym wypoczety organizm lepiej wspolpracuje podczas treningu. Kurcze zazdraszczam Ci :)
Sheng2
23 maja 2018, 14:21Na wzajem może uda nam się wymienić knify jak ćwiczyć rano i wieczorem i będzie super :)
Zmienicsiebie2018
23 maja 2018, 14:27Trzeba dobrej organizacji i .. po prostu ruszyć szanowne cztery litery :) a masz jakiś sekret tych porannych treningów? Podziel się :)
Sheng2
24 maja 2018, 07:26Sekret jest bardzo prosty - wstaję pół godziny wcześniej :) Na początku było ciężko ale po dwóch trzech tygodniach człowiek się przyzwyczaja :) Trzeba przy tym pamiętać żeby iść spać o logicznej godzinie i przed snem nie lampić się w różne monitorki wtedy lepiej się śpi :)
Zmienicsiebie2018
24 maja 2018, 07:59No tak... tyle ze na poranny trening to ja musze wstac godzine wczesniej. Kobiety jednak maja wiecej zajec rano :) ale mysle ze jest to do zrobienia, tym bardziej ze wieczorami wole poczytac lub pocwiczyc joge - lepiej sie spi, a sen jest bardzo wazny tym bardziej przy odchudzaniu.
Pami8976
22 maja 2018, 19:08Matuniuuuu... super:) a ci co się gapią to zazdroszczą, że sami dupki nie ruszają:D miłego wieczorku Tobie też:*
Zmienicsiebie2018
22 maja 2018, 21:39:) jakos coraz mniej sie przejmuje "co ludzie powiedza"