Cześć:)
Przez ostatnie dni zapisywałam dokładnie co jadłam i wyszła tragedia, wydawało mi się , ze sama jestem w stanie to ogarnąć, jednak pomyliłam się.... Nie ogarniam , przekraczam kcal albo nie dojadam a makro lezy i kwiczy jak prosiak :D
Postanowiłam sięgnąć po pomoc i czekam na rozpiske diety :)
Treningowej nie brałam, ponieważ nie lubię ćwiczyć pod przymusem, treningi sama sobie ogarnę tak jak kiedyś :)
Także przez następne dni chcę jeść w miare zdrowo a jak tylko dostane plan jade z koksem na maksa :)
Azane
16 stycznia 2018, 14:03Trzymam kciuki, ta rozpisa mega pomaga, ja się kilkak lat bujałam ze srajności w skrajność a teraz pomalutu do celu. fajnie jest zobaczyć ile ta naprawdę maaronu, kaszy jogurtu czy czegokolwiek jest dla nas dobre... Niech moc będzie z Toba!
aenyewe
16 stycznia 2018, 12:42Mam to samo - treningi ogarnięte bez problemu, a z żarciem tragedia :( też wykupiłam rozpiskę, będzie dobrze :)