Słońce świeci cudownieChętnie wyrwałam bym się już z pracy, ale niestety muszę jeszcze trochę posiedzieć i uporządkować rachunki i inne dokumenty.
Wczoraj po dłuższej przerwie pomaszerowałam z kijami.Prawie 2 godziny chodziłam i wróciłam do domu padnięta.A mój mężulek chciał zrobić mi niespodziankę i kupił bilety do kina.
I wiecie co , wstyd się przyznać.Przysnęło mi się na filmie.Tak , wiec nie pytajcie mnie o recenzję "Ślubow panieńskich".Na szczęście nie chrapałam , bo moj ślubny nawet nie zauważył, że jestem nieobecna duchem .A jeszcze niedawno śmiałam się ze starszych pań , które usypiają na serialach.No niestety czas leci nieubłaganie i nie ma się 20 lat.
Terka1965
24 października 2010, 22:09Radość na mej paszczy gości ze mogę powitać córe marnotrawną i jej powrót , już za Tobą tęskniłam .Te Twoje obrazki są niesamowite samo życie i tak trudno się pogodzić że to co innym przychodzi z łatwością my wydzieramy pazurami .Od poniedziałku do siłowni ,fitnesu i diabli wiedzą czego jeszcze kopniak na szczęście i do roboty. Buziaki
grubaska55
21 października 2010, 20:51bardziej bym poszła z tymi kijkami niż na ten przereklamowany film:)))
medzi26920
21 października 2010, 16:09nie oglądałam tego filmu ale wszyscy mi go odradzają. a ty przynajmniej się wyspałaś;)
dziejka
21 października 2010, 15:29nic nie straciłaś ,bo to ponoć denny film.Ktos tu tak pisał ,ze szkoda czasu na szmirę.Pozdrawiam