Pogoda taka, że najchętniej bym dzisiaj nie wychodziła z łóżka.Ale niestety -poniedziałek i trzeba rano się zwlec do pracy.Weekend minąl leniwie .O ile w sobote popracowałam trochę na ogródku, to niedziela totalne lenistwo.dietkowo -średnio.W sobote znow była imprezka-imieniny mamy.Starałam się ograniczać i zjadłam :kotleta mielonego, 3 cukierki czekoladowe, lampka wina, mały kawalek ciasta, parę winogron i mandarynkę.A było mnóstwo pyszności na ktore leciała mi ślinka.ale postawiłam obok siebie wode mineralną i co chwila dolewałam .
W niedzielę za to podjadałam .Może to dlatego , że zbliża sie @. .Podjadałam słodkie.Waga :1 kilo w górę, ale mam nadzieję , że to chwilowe.
Wypiję trzecia kawę i może się w końcu dobudzę.Pozdrawiam ciepło.
Terka1965
17 maja 2010, 22:21Czekaj na mnie zawsze to raźniej przekroczyć długo oczekiwaną granicę we dwie .Pozdrawiam Terka
grubaska55
17 maja 2010, 21:05ech to podjadanie ...niestety się zdarza , mnie to zazwyczaj w niedziele dopada jak za oknem pada.
Windsong
17 maja 2010, 18:44@ się raczej nabiera wody więc ten kilogram pewnie dlatego się pojawił.
kasiapawelskameede
17 maja 2010, 13:04ja tez popijam wlasnie kolejna kawe, ale o rozbudzeniu juz nie maze:-) probuje nie zasnac;-)
anilewee
17 maja 2010, 12:09ten wzrost napewno chwilowy, jakieś zatrzymanie wody, czy coś takiego pewnie:) i gratuluję silnej woli na imieninkach u mamy!:)