Witajcie.
Przez 3 tygodnie nie wchodziłam na wagę, nie mierzyłam się ni nic. Wiem, wg wcześniejszego postu miałam to zrobić 2 marca, ale najpierw pomyślałam, że jak poczekam jeszcze tydzień to minie dokładnie miesiąc diety, więc fajnie byłoby się zmierzyć później. Oczywiście, wtedy przyszła @ i pokrzyżowała moje plany, dlatego zrobiłam to właśnie dziś.
I nie jestem szczególnie zadowolona.
Wchodzę na wagę, a tam 88,7.
Mierzę się, a tam też szału nie ma.
Niby 3 kg w 3 tygodnie, jednak mam poczucie, że to nie do końca sukces. Ja wiem, że spadek to spadek jednak z jakiegoś powodu liczyłam na więcej.
Chyba trochę spartoliłam sprawę.
Mój plan na przyszły tydzień :
- powrót to postanowienia z ostatniego wpisu, tj. pieczywo i owoce raz dziennie, bo muszę się przyznać, że trochę się rozhulałam i zdarzało mi się je jeść częściej
- więcej jajek i sałatek w diecie
- zlikwidowanie tych 75 kcal kalorii dziennie, które pochodziły ze słodyczy do 0 kcal
- ćwiczenia, codziennie po chociaż pół godziny
- wzięcie się do nauki, bo matura sama się nie zda
- przeczytanie 'Papierowych miast'
- trzymanie się pozytywnego myślenia
Za kolejne 7 dni, chcę być z siebie zadowolona. Jeżeli nie z tego, co pokaże mi waga to chociaż z wypełnienia moich dzisiejszych postanowień.
'Możesz zrobić wszystko, co chcesz jeśli tylko trzymasz się celu wystarczająco długo.'
PS. Pojęcia nie mam o czym jest ta piosenka, ale brzmi cudownie.
Traktorkowa
28 marca 2014, 16:21A tam, marudzisz! Jest dobrze.
keisho
25 marca 2014, 19:22Dziękuję bardzo :* I nie wiem czemu byłaś niezadowolona ze spadku! Wiadomo, że każda by z nas chciała schudnąć jak najwięcej, ale pomyśl też, że waga mogła pokazać mniej kilogramów utraconych. 3 kg to naprawdę dobry wynik!
mania012
16 marca 2014, 16:37Masz powód do dumy, super wynik:) Ehh ta matura, wiem coś o tym :/
creeda
16 marca 2014, 13:07Pewnie! 3 kg to super stan rzeczy.
lavidaesbella
16 marca 2014, 11:34heeej 3 kg w 3 tygodnie to jak najbardziej dobry wynik! Powinnaś być z siebie dumna ;)