1,2 kg i 3 cm w brzuchu i 2 cm w biodrach. Myślę sobie jaki czort to niemożliwe.
Byłam na czczo i wzięłam swój glukometr, który ma sprawdzać czy nie jestem słodziutka
tzn czy nie mam cukrzycy. Wyskakuje mi wynik 108 czyli na granicy górnej normy.
Teraz już wiem skąd moje lenistwo, ochota na słodkie i niegojące się rany :(
Teraz muszę się starać, abym nie straciła jakiegoś organu więc postaram się ćwiczyć i przestrzegać diety. Stwierdziłam też, że jak się ma na coś ochotę to lepiej zjeść tego niewielką ilość niż nie skonsumować, a później się na to rzucić.
Dziś przejechałam 34 km = - 510 kcal
Menu:
Śniadanie: owsianka z rodzynkami + kawa
II śniadanie: kawa + 1 i 1/2 pomarańczy
Obiad: potrawka z ryżem
Podwieczorek: kawa + jabłko
Kolacja: 2 jajka na miękko, 2 pomidory, cebula, kromka chleba, herbata
Przekąski: 1 krówka (cukierek), 75 g kiełbasy śląskiej wołowo-wieprzowej
4 szklanki wody
Ilość kcal: 1548,47
Pozdrawiam
marciocha52
10 lutego 2012, 14:10jak to się człowiek może czasami zdziwić ;-), gratuluje i trzymam kciuki. oby kolejny tydzień był łatwiejszy ;)
kania1312
9 lutego 2012, 23:15No to się tylko cieszyć ze spadeczku:) Gratuluję i trzymam kciuki za więcej:)
martita512
9 lutego 2012, 21:38no i widzisz zaskoczenie:) pozytywne:) super:)
WiktoriaHugo
9 lutego 2012, 21:05Piękny wynik :)
ParaTi
9 lutego 2012, 21:01nooo ładnie ci idzie :)
czas.na.zmiane
9 lutego 2012, 21:00wiec super schudlas i nie grzesz juz :P