Dzisiaj u mnie w domu wymyślono, że zrobi się tradycyjne cukierki krówki i się niestety skusiłam. Więc mój licznik kalorii uświadomił mnie że moje grzechy wyniosły 2705 kcal.
Na szczęście odpokutowałam swoje winy na rowerku przejechałam 40 km czyli 600 kcal a do tego posprzątałam dokładnie łazienkę więc zmieszczę się w moim zapotrzebowaniu kalorycznym :). Dzisiaj oglądałam fajny program niestety nie wiem jak się nazywał bo włączyłam w połowie. Mówiono tam, że jak jesteśmy na diecie mamy się rozpieszczać czyli np. za każdy stracony kilogram robimy sobie w domu spa czy coś co sprawia nam przyjemność. Jakiś naukowiec mówił, że to może wpłynąć na sposób postrzegania siebie i na odchudzanie. Kazali zawsze starać się dbać o ciało, bo przecież zadbane ciało musi mieć odpowiedni rozmiar, a to motywuje do dalszej walki :)
Pozdrawiam
pokrzywa89
7 lutego 2012, 21:20Swietna sprawa z tym rozpieszczaniem się:D 40 km na rowerku jestem pełna podziwu:d!