Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sajgon w głowie .


Cały dzień:| siedziałam ,  na vitali , na jakis innych stronach i czytałam na temat wagi , diet, ćwiczeń ... jedni piszą ze powinno sie jesc tak , inni ze tak... Głowa boli nic po za tym. 
Myslałam zeby zacząć biegać... ale do tego przekonaana nie jestem . Teraz wgl są takie dziwne pogody , szybko sie ciemno robi ze nic mi sie nie chce 

Siedze 2 dzien w domu załamana , czytam o tym wszystkim ... dlatego nie chciałam sie ważyc... na mnie tak wszystko działa , nie poddam sie ale mam taki zawód straszny .
Tyle czasu na marne. :X   Dobrze ze to jest troche taki pamietnik , bo nie mam sie do kogo wgadac w sumie ze sie nie akceptuje ;( smutnoo mii :( 
dziewczyny a forum kazały mi wyliczyc zapotrzebowanie  i okazało sie ze jem za mało , bede rónie probować , narazie to co robiłam jest bez sensu. Na pomiarach tez narazie nie moge polegac bo dopiero wczoraj sie zmierzyłam , wiec nie ma mie co podnieś na duchu ;( 

Policzyłam sobie zapotrzebowanie :

Współczynnik BMR 1647.61

Aby utrzymać wagę
Kalorie 2553.8
Węglowodany 55% 1404.59kcal = 351.15gram
Białko 15%% 383.07kcal = 95.77gram
Tluszcz 30% 766.14kcal = 85.13gram

  • AnKaNGU

    AnKaNGU

    12 listopada 2014, 15:21

    Lepiej mniej nim więcej :) Najważniejsze jest to, żebyś nie jadła ogromu jedzenia, ale nie chodzi też o to, byś w ogóle nie jadła. Jedz z rozsądkiem. Staraj się po prostu nakładać sobie mniejsze porcje :) Co do biegania, za mną jest dopiero pierwszy raz, nie powiem, że było jakoś cudownie, ale najgorzej też nie było :P Tylko najgorsze w tym wszystkim jest to, że biegam sama, ok. godziny 17;30, a już po 17 robi się ciemno... Biegać o tej godzinie, po ciemku i to na dodatek w lesie, nie jest niczym fajnym.. Ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni ! + dodaję, że po bieganiu samopoczucie jest o nieeeeebo większe :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.