Witajcie (o ile ktoś tutaj zaglądnie )
Optymistka wierząca że ciężką pracą można osiągnąć wszystko w życiu. Mająca w życiu pod górkę jak chyba każda istota na tym globie. Postanowiła zawalczyć o siebie. O to by poczuć się lepiej we własnym ciele. Zrażona wcześniejszymi porażkami jest ostrożna.
Początki zawsze bywają łatwe, kryzys nadchodzi po pierwszym tygodniu w nocy przy szafce z czekoladą.
Oby tym razem nie nastąpił.
Dzień I zaliczony w 100% (dieta i bieganie).