Witajcie dziewczyny,
tak strasznie się bałam tego dnia. Byłam pewna że waga i cm nawet nie drgną, czuję się ciężka. Woda zaczyna zatrzymywać się w organizmie :(
Coś tam się zmieniło, waga pokazała 66,7 kg. Coraz bardziej oddalam się od siedemdziesięciu . W sumie straciłam 24 cm, najwięcej z bioder, brzucha i talii. Nawet z pupy spadło, tylko te cholerne uda!! W planach miałam jakieś 60-62 kg, ale wszystko będzie zależało od moich ud. Chciałabym żeby miały chociaż te 55 cm. Brakuje mi niby tylko 4 cm, ale to będzie ciężka i mozolna praca.
Od poniedziałku na 10000% wracam do ćwiczeń. Dlaczego od poniedziałku? Bo wtedy będę miała święty spokój i będę mogła ćwiczyć do woli.
Jeszcze dużo pracy przede mną.. Czasami łapie mnie taki dół że nie dam rady, ale kurde już coś tam udało mi się osiągnąć i szkoda byłoby to zmarnować :)
Jakiś chaotyczny ten mój dzisiejszy wpis. Mój Luby wołał ostatnio jabłecznik, ale ja upiekłabym lekko odtłuszczony żebym sama mogła troszkę skubnąć. Szukam jakiegoś mądrego przepisu i znaleźć nie mogę no! Jakieś pomysły?
Vio92
8 czerwca 2015, 13:03Gratuluje! Nie poddawaj sie :)
angelisia69
5 czerwca 2015, 16:51swietnie;-) teraz nie mozesz sie poddac skoro tak ladnie ci idzie,a ruszyc pelna para i z jeszcze wieksza energia ;-) Co do jablecznika,robilam kiedys pseudo z kaszy jaglanej tj. ugotowana kasze przelozylam musem jablkowym(jablka uduszone z cynamonem)i dodalam jajko z ubitym bialkiem,i taka pseudo szarlotka byla ;-)
ZawszeWinna
5 czerwca 2015, 19:47Na pewno się nie poddam! Już nie mogę się doczekać aż znów zacznę ćwiczenia, dam czadu! :) Bardzo lubię kaszę jaglaną z musem jabłkowym, może wyjść fajny deser :)
wannabelean
5 czerwca 2015, 13:46Gratuluję! Moja teściowa robiła ostatnio dietetyczny sernik bez sera. Zamiast sera dodała jogurt grecki i 2 żółtka. Był pyszny :)
ZawszeWinna
5 czerwca 2015, 19:44Muszę kiedyś spróbować :)
diuna84
5 czerwca 2015, 13:39u mnie też teraz pomiary się zbliżają zawsze robię to na początku miesiąca :)
ZawszeWinna
5 czerwca 2015, 19:42Też miałam wykonywać pomiary co miesiąc, jednak jestem zbyt niecierpliwa i szybko się demotywuję, dlatego ważę się raz w tygodniu :)
diuna84
5 czerwca 2015, 20:13To jest kwestia indywidualna podejścia do sprawy:)