No heeeej
Dodaję już trzeci wpis, ale w zasadzie nie ma w nim nic nowego i konkretnego haha :P
Dziś rower prawie 5 km, ja wiem że gdybym napisała 15 to byłby hit, ale nie chcę zaczynać z grubej rury żeby się za szybko nie zniechęcić . No i oczywiście Fitness Move - 20 min cardio, 10 min boks i na koniec jeszcze dodałam mały sparing tak mi się to boksowanie spodobało hihi. Przyznam się szczerze, że nie mam siły, no po prostu nie mam. Zanim zabrałam się do pisania tego wpisu chyba z 30 min gapiłam się w sufit i "odpoczywałam". W weekend planuję regenerację sił, czyli bez ćwiczeń. Haha dopiero zaczęłam ćwiczyć, a już planuję przerwy xD Może uda mi się wyciągnąć Lubego na spacer albo rowery? A jak nie to pojadę sama tak jak dziś, a co :D
Dopadło mnie dziś rozważanie, pt. "a co z biustem?" No wiecie, żeby na koniec nie wyglądały jak suszone śliwki (tym bardziej, że już teraz dużym biustem nie grzeszę :P). Ćwiczycie jakieś specjalne ćwiczenia na biust? Jeśli tak to podeślijcie mi linka. Znalazłam coś na yt, ale nie podoba mi się to że Pani zamiast ćwiczyć razem ze mną, mówi ile razy powinnam wykonać dane ćwiczenie, a sama przechodzi do następnego .
Mój Luby powiedział dziś mojej mamie, że nic nie jem haha. Co w wolnym tłumaczeniu oznacza - nie jem o 21, 22, etc. On je bardzo dużo (lecz jemu nadwaga nie grozi, wszystko spali w pracy :D), często o późnych porach a ja powiedziałam, że nie i koniec, nawet plasterka pomarańczy mu wczoraj odmówiłam. Będę twarda i moja pupa też niedługo taka będzie :D
Na szczęście moja Mami, wie że on przesadza, bo ja kocham jeść i krzywdy w tym temacie dobie nie dam zrobić :D Ucieszyła się, bo oświadczyłam że zerwałam z chipsami i innymi słonymi smaczkami :D Do oświadczenia załączyłam to oto zdjęcie z dopiskiem: "gdybym nadal jadła chipsy, to wyglądałabym tak":
MEEEEEGA DOBRE:
Sunniva89
8 maja 2015, 20:31podobno pompki są dobre na biust, dodatkowo smarowanie ich kremami i odpowiedni stanik : )
ZawszeWinna
8 maja 2015, 20:38Dziękuję za odpowiedz, muszę się bardziej przyjrzeć tematowi biustu podczas diety :)
DwaWjednym
8 maja 2015, 20:30zazdroszczę Ci tej silnej woli... zdradz mi jak to robisz?:)
ZawszeWinna
8 maja 2015, 20:34To dopiero początek mojej drogi, którą zaczynam już po raz n-ty. Mój pierwszy wpis tu był jednym wielkim dramatem. To dziewczyny z vitalii i oglądanie ich osiągnięć działają tak motywująco. Dostałam po prostu kopa w moje tłuste dupsko :)
DwaWjednym
8 maja 2015, 20:36och...to trzymam miocno za Ciebie kciuki:)