Ubrałam się w dresiwo i poszłam na pocztę i do Biedry. W sumie jakieś 1,5 km bez obciążenia. Następny kilometr przeszłam z obciążeniem około 5 kg. Mojej siostrze przypomniało się, że nie kupiła chleba, więc ciap. dała mi swoją część zakupów i poszła z koleżanką po chleb. Więc te 500 metrów przeszłam z bagażem 10 kg. Prawie Pudzian. ^^
Jutro piwko z P. Ciekawe jak to będzie. ^^
Dietka idzie ładnie. Zaraz się biorę za obiadek. :D pieczone pałeczki z kurczaka (planuję na osstrrrroo) z ryżem (muszę obczaić czy mam ciemny xD) do tego brokuły na parze :)
Eilleen
23 sierpnia 2013, 07:45Obiadek na pewno pyszny. Lubię takie obiady :-)
goraleczka20
22 sierpnia 2013, 22:29chodzić, chodzić, chodzić:) i sie traci kalorie:) czekam na relacje-kim jest P:)
zakompleksiona113
22 sierpnia 2013, 17:16Wbijam na obiad!
fadetoblack
22 sierpnia 2013, 16:36Ale pychotka :) Jak wrócę to może też sobie zrobię, bo narobiłaś smaka :D I udanego piwkowania z P. :)
ladybabol
22 sierpnia 2013, 15:38ten obiadek to tak smakowicie opisałaś :) nabrałam na ostro ochoty heh A z P będzie ciekawie nie wątpie ;)
Effusia90
22 sierpnia 2013, 15:36Przynajmniej sie ruszasz:D Ja od dwoch dni nie mogę bo mnie brzuch boli....;( ale jutro juz musi byc ok:D
jestem.twoja.heroina
22 sierpnia 2013, 15:29mniaaaaaam
medinka
22 sierpnia 2013, 15:26hahah no to niezły trening ;-D I zapowiada się dobry obiadek. ;)