Odmówiłam słodkiej bułki - zjadłam jabłko.
zrobiłam 500 kroków na stepperze.
boli mnie głowa , zmiana pogody, ciśnienie wariuje. musiałam wziąć inhalatory. ale trudno. bywa.
może z czasem będzie coraz lepiej? ze wszystkim?
chyba czas ruszyć z miejsca i nie czekać na to, że Andreas się odnajdzie.
wczoraj tekst P. był idealnie wyważony. zgadzało się w nim wszystko, a mimo wszystko... to było takie dziwne usłyszeć to od kogoś, kogo prawie się nie zna i od kogoś, kto mimo wszystko niewiele o mnie wie. "No jesteś zbyt krytyczna co do siebie... chyba".
za każdym razem kiedy tracę coś, lub kogoś, zyskuję coś nowego. może tym razem zyskam przyjaźń P.?
medinka
22 sierpnia 2013, 08:16Na pewno z czasem będzie lepiej. ; ) powodzenia :*
krcw
21 sierpnia 2013, 23:57dzięki :) a 3 km marszu to sporo:D
goraleczka20
21 sierpnia 2013, 22:25każda aktywność mile widziana:)
jestem.twoja.heroina
21 sierpnia 2013, 16:09to jest cos okropnego..xD jednego dnia mam w sobie tyle energii i radości że skakałąbym ze szczęścia i całowała obcych na ulicy a drugiego to lepiej się do mnie nie odzywać...nie wiem czym to jest spowodowane i czy da się coś z tym zrobić...
jestem.twoja.heroina
21 sierpnia 2013, 16:02też jestem zbyt krytyczna w stosunku do siebie. Z jednej strony to jest dobre..no ale...właśnie..z jednej strony... Trzymaj się tam ! musimy dac rade , bo kto jak nie my ?:D
Julia551
21 sierpnia 2013, 14:54No i piękne czynności wykonałaś!Z czasem będzie co raz lepiej-trzymaj się:*