Lipiec zaczął się petardą, kilka pierwszych dni ćwiczenia były codziennie, dieta idealnie, motywacja i entuzjazm na najwyższych obrotach... i nagle z nia na dzień wszystko się rypsło, bo dopadły mnie bóle brzucha i problemy żołądkowe. Potem - jakby było mi mało - przyszedł okres, tworząc jakieś nieludzkie kombo. Mam nadzieję, że wreszcie wszystko już za mną. Jedynym wątpliwym plusem całej sytuacji jest spadek wagi - dzisiaj 84.3kg. Mam nadzieję, że jak szybko zeszło, tak szybko nie wróci, bo dobrze wiem, jest to spowodowane tym, że praktycznie nie byłam w stanie jeść. Zobaczymy. Wracam do ZDROWEJ gry o swoje lepsze samopoczucie i lecę czytać Wasze pamiętniki, żeby złapać jeszcze więcej sił do działania. A potem pierwsze podejście do ćwiczeń po ponad tygodniowej przerwie!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
angelisia69
15 lipca 2016, 02:58to wracaj po zdrowie ze zdrowiem ;-) trzymam kciuki
swithess
14 lipca 2016, 17:46Czasami, kiedy z organizmem jest coś nie tak, lepiej przeczekać i dać sobie odpocząć, żeby mieć więcej siły po powrocie :) Powodzenia!