CZEŚĆ WAM!!!
WCZORAJ PRZED SNEM PRZEPROWADZIŁAM KRÓTKĄ ALE POWAŻNĄ ROZMOWĘ ZE SWOIM UKOCHANYM, ZACZĘŁO SIE OD TEGO ŻE WIDZIAŁ JAK PRZEGLĄDAM NIEKTÓRE Z WASZYCH PAMIĘTNIKÓW, PO RAZ MILIONOWY CHYBA MÓWIŁAM MU O DIECIE I TAKICH TAM RÓŻNYCH WYTYCZNYCH ODCHUDZANIA O TYM JAK WAŻNE JEST DLA MNIE ŻEBY W NASZYM DOMU ZAPANOWAŁY TRZEŹWE I AKTYWNE TYGODNIE ŁĄCZNIE Z WEEKENDAMI A BYNAJMNIEJ TERAZ GDY DZIECKO POSZŁO DO SZKOŁY I TERAZ KIEDY TO ZNÓW ZACZYNAM (po raz setny )WALKE O ZDROWIE I ZDROWY WYGLĄD . MÓWIŁAM ŻE PICIE ALKOHOLU W NASZYM DOMU CHOLERNIE ZAKŁUCA TEN PROCES. ZE PRZEZ WYDAWANIE KASY NA PIWO ALBO INNE ALKOHOLE NIEDOSYĆ ZE JEST JEJ NIE DUŻO TO JEST JEJ JESZCZE MNIEJ. ODNOSZE WRAZENIE ŻE OBOJE TO WIEMY . MĄŻ ZAPYTAŁ :CO, TY NAPRAWDE CHCESZ SIĘ WZIĄĆ ZA SIEBIE? A JA SIE ROZPŁAKAŁAM JAK DZIECKO I POWIEDZIAŁAM ŻE TAK ŻE NIE MAM JUŻ SIŁY I ŻE POTRZEBUJE JEGO KONSEKWENTNEGO WSPARCIA BO SAMA NIE POCIAGNE DŁUGO I JAK ON ZACZNIE PIWKOWANIE TO I JA ZA CHWILE POLEGNE I TAK BĘDZIE DO USRANEJ ŚMIERCI...ON ŻEBYM JUŻ SIĘ NIE MARTWIŁA I NIE PŁAKAŁA I ŻE WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE ITD. I DZISIAJ CO? WSTALIŚMY ŚNIADANIE PRYSZNIC I NA ROWERY PRZEJECHALIŚMY ŁĄCZNIE Z 25 KILOSÓW ALBO I LEPIEJ. BYLIŚMY NA WIELKIM PLACU ZABAW GDZIE NASZ MALEC SIĘ WYBIEGAŁ. JA ZALICZYŁAM RÓWNIEŻ TROCHE ĆWICZEŃ BO OBOK JEST SIŁOWNIA NA ŚWIEŻYM POWIETRZU ZE STEPERKAMI ITP. NAWET MÓJ MĄŻ POĆWICZYŁ SOBIE BARKI ITD... MAŁO TEGO ON GADA ŻE TEŻ BY BARDZO CHCIAŁ ZACZĄĆ ĆWICZYĆ ITD... STOSOWAĆ DIETE NA MASE ITD ITP.... I CO ?? I WRÓCILIŚMY ZROBIŁAM OBIAD SOBIE DIETETYCZNY CHŁOPAKOM NORMALNY AŻ TU W DRZWI WCHODZI NASZ CZARNOSKORY ZNAJOMY KTORY WPADA NIE RAZ NA SOBOTNIE PIWKOWANIE - TAK BEZ ZAPOWIEDZI. OK NIECH USIADZIE I SE PIJE TO PIWO ALE MY NIE PIJEMY TAK?? NO I ZACZĘŁA SIĘ NERWÓWKA ZE STRONY MOJEGO MĘŻA AŻ W KOŃCU WYKRZYCZAŁ MI ŻE W TYGODNIU TO MOŻNA NIE PIĆ A JEST WEEKEND PIĘKNA POGODA A ON SIEDZI "O SUCHYM PYSKU" NO I KURWA JEGO MAĆ JAKBYM DOSTAŁA ZIMNĄ RYBĄ W ŁEB :(( TAK JEST ZAWSZE JESZCZE SIĘ NIE NAPIŁ I MAM NADZIEJE NIE NAPIJE, OTWORZYL PIWO BEZALKOHOLOWE KTORE SIE OSTALO KUPE CZASU W LODOWCE I JAKOŚ JEDZIE NA NIM. ALE NO KURDE CO Z NASZĄ ROZMOWĄ ?? TAK JEST ZAWSZE. WSZYSTKIE POSTANOWIENIA PĘKAJĄ W CIĄGU 2, 3 DNI MAKS ŻAL:(((((. CZUJE SIĘ BEZRADNA BO WYCHODZI NA TO ŻE ZGODA W NASZYM DOMU ZALEŻY OD TEGO CZY BĘDE ULEGAĆ ALKOHOLOWI?? WIEM ŻE TO NIENORMALNE I NIEPOPRAWNE ALE ON TEGO NIE ROZUMIE. KOCHAMY SIE ALE TO JEST NASZ DUZY ODWIECZNY PROBLEM. MAM DOSYC POWOLNEGO STACZANIA SIE I TYCIA I TAK ZWANEGO BRAKU POSTEPOW. MAM DOSYĆ JEGO NIESŁOWNOŚCI TYMBARDZIEJ ŻE ALKOHOL JEST PRZECIEŻ PO TO ABY COŚ CELEBROWAĆ . PRZECIEZ JAK NAPRAWDE BEDZIE OKAZJA TO I JA SIE Z CHECIA NAPIJE JESLI NP ZRZUCE PARE LADNYCH KILO KTORE NIE WROCA PO PARU LAMPKACH WINA ALE TERAZ NIE NIE CHCE NIE MOGE I POTRZEBUJE WSPARCIA!!! OD KOGO MAM GO OCZEKIWAC JAK JA MAM TYLKO JEGO TUTAJ?? NAJBLIZSZA OSOBA MEMU SERCU NIE ROZUMIE ZE SILNA WOLE TRZEBA TRENOWAC JESLI JEJ SIE NIE MA BO Z NIEBA NIE SPADNIE!!! I JA CHCE TO ZMIENIC. WIEM ZE W NASZYM PRZYPADKU TA SUMIENNA PRACA NAD WLASNYMI SLABOSCIAMI OPLACI SIE BAAARDZO NA PRZYSZŁOŚĆ. ŻE TRZEŹWOŚĆ ZMIENI NASZE NASTAWIENIE WYCIĄGNIE NAS Z DOŁKA I W POŁACZENIU Z CIEZKA PRACA OSIAGNIEMY JAKIS SUKCES. NIE WIEM JUŻ JAK DOTRZEĆ DO NIEGO I WYTLUMACZYC TAK ZEBY DOTARŁO NIE NA POL DNIA TYLKO NA DLUŻEJ.... MÓJ TEŚĆ JEST ALKOHOLIKIEM MANIPULANTEM I NIGDY NIE DOTRZYMUJE OBIETNIC I NAJGORSZE W TYM WSZYSTKIM ŻE NIE RAZ WIDZE ODBICIE GO W SWOIM MĘŻU;(((((((((((( PRZECIEŻ MIELIŚMY PODBIJAĆ ŚWIAT RAZEM, PRZECIEŻ WYBACZYŁAM MU TYLE ZŁYCH RZECZY I WALCZE ZEBY DO NICH NIE WRACAC, PRZECIEZ NIE JESTEM Z NIM DLA PIENIEDZY TYLKO DLA RODZINY I DLA MILOSCI KTORA PRZETRWA LEPSZE I GORSZE CHWILE......
ŚNIADANKO.
2 KANAPKI Z CHUDYM PASZTETEM DROBIOWYM ODROBINA I POMIDOREM
NA WYCIECZE BATON MUSLI , JOGURT WYCISKANY 0% I GERJPFRUT
NA OBIAD 1 JAJO NA PÓŁMIEKKO 1/3 BROKULA POL TORBY KASZY GRYCZANEJ I POO POMIDORA BEZ SKORKI.
ROWER JAKIES 1,5-2H I SIŁOWNIA Z 10-15 MINUT
I DUUUUZOOO WODY....
bedezdrowa
21 sierpnia 2012, 21:46wiem, że potrzebujesz wsparcia męża, ale wiesz... to Ty masz mieć silną wole i chcieć. Popatrz ile tutaj Vitalijek sie odchudza i nie angażuje w to całej swojej rodziny. Piwo weekend? Przecież nalezy się mu też coś od życia :p ja bym mu odpuściła i walczyła głownie sama i dla siebie :) aczkolwiek jak zmieni swoje złe nawyki to wyjdzie mu to tylko na + Powodzenia i 3mam za Ciebie kciuki!:))
ChceZmienicSwojeZycie
20 sierpnia 2012, 19:26Nie mam :) na szczescie moj nie lubi gier :) ale dziekuje za rade:) pozdr
tamtapani
18 sierpnia 2012, 22:34Moim zdaniem najważniejszy jest kompromis i chęć całkowitego zabraniania ukochanej osobie czegoś jest bez sensu - pamiętaj, że zakazany owoc najlepiej smakuje! Może dojdźcie do porozumienia i ustalcie pewne reguły, np. w tygodniu Twój ukochany piwa nie pije, ale w weekendy może się napić np. 3 - 4 piwa. Ja myślę, że wtedy to nic złego. Ty w tym czasie, kiedy Twój mąż piwkuje i relaksuje się (bo każdy tego potrzebuje!) możesz też zrobić coś dla siebie i nie patrzeć na to, jak popija piwka - położyć sobie maseczkę na twarz, relaksować się w wannie przy świecach, poćwiczyć?? :) Szukaj różnych motywacji, nie tylko oparcia w mężu. Np. kup sobie super ciuch, ale obcisły i próbuj zrzucić kilka kg, żeby się w niego zmieścić. Dawaj sobie małe nagrody, np. co 3 - 4 zrzucone kg jakiś super kosmetyk lub ubrania :-) powodzenia! I postaw się też w sytuacji ukochanego, że jemu z dnia na dzień coś, co dla niego jest dużą przyjemnością, jest ciężko całkiem odrzucić (nie mówiąc o tym, że zobacz jak samej ciężko Ci schudnąć, a to można porównać!). Albo spróbuj dać mu przykład, że udaje Ci się dieta i on tez może ograniczyć picie - sposobów jest dużo! Aaaa i chwal swojego męża, podbudujesz go tym i będzie wierzył bardziej w siebie. Mogłaś go np. pochwalić: "Kochanie, jestem z Ciebie taka dumna, że wypiłeś piwo bezalkoholowe - to duży sukces - oby tak dalej, trzymam za Ciebie kciuki i jestem z Ciebie dumna" - na pewno by się ucieszył i być może dałoby mu to dużą satysfakcję
imperfect1997
18 sierpnia 2012, 20:15Oj, ważne, że się stara! :) I tak już zrobił tyle ile dał rady. Zrozum, że dla niego też jest trudne zmienienie nawyków z dnia na dzień. Robi to tylko dlatego, że Cię kocha :)
MagdalenazWenus
18 sierpnia 2012, 19:57Nie znosze udzielac rad,bo kazy zyje tak jak chce.Maz powiedzial,ze bedzie Cie wspieral i to mu sie chwali,ale wymagac od faceta,zeby sie z kumplem w sobote i do tego w taki niemilosierny upal zimnego piwa nie napil,toz to sadyzm przeciez.Sama nie pilam przez ostatnie poltora roku,ale w ten weekend to uschnac mozna.A po za tym wiecej od faceta uzyskasz jak sie spojzysz z bolem w oczach i dasz do zrozumenia jak bardzo Cie boli to co on robi niz jak zrobisz afere,tego nikt nie lubi i kazdego to zle nastraja.Powodzenia w realizowaniu postanowien.I nie uzalezniaj swoich postanowien od kogos innego bo to nie ma najmniejszych szans na powodzenie.
Paprotkaaaa
18 sierpnia 2012, 19:54moze jak mu powiesz ze jest taki sam jak ojciec to poskutkuje ?? powiedz ze widzisz co sie dzieje.. ze zaczyna sie zachowywac jak on... a Ty takiego meza nie chcesz, powodzenia ;*