Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie jest łatwo


No nie jest łatwo. Owoce, warzywa, zapachy lata, a tu trzeba ciągle kontrolować co, ile, kiedy, jak. Ugotowałam bób. Błąd. Uwielbiam te letnie frykasy, truskawki, maliny, kalafior, wszystko na bazarku świeże, pomidory, rukola, wszystko pachnie, a tu jedz surówkę z kapusty kiszonej. Nażarłam się tego bobu zamiast kolacji, nie wiem ile, pewnie za dużo. Bez kontroli.

No niełatwo. 

Przez dwa tygodnie 0,4 kg. Szału nie ma, by nie rzec "dupy nie urywa". Od dwóch tygodni nie gram w tenisa, nie biegam. Okazało się że zepsuł mi się kręgosłup.  Bardzo.

Zmieniłam ustawienia, od poniedziałku pewnie zmniejszą mi ilość kalorii bo zmniejszyłam aktywność fizyczną. No to przyjdzie cierpieć i tyle. A jak dać radę na całonocnej imprezie? Niewyobrażalne. Tu wyjdzie nagi fakt: jaka jest twoja motywacja, droga vitalijko?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.