Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po wakacjach


Zawiesiłam wszelkie wysiłki na czas wakacji. Waga stała stabilnie na poziomie 58 - 58,5. Od początku września znów wzięłam się do roboty. Niestety ciągle mi coś przeszkadza, a najbardziej własne słabości. Ale i tak małe sukcesy są, pomimo grzeszków - a to serniczek od mamusi, a to trzeba kaszkę po dziecku dojeść, a to nie ma nic ciekawego w lodówce - no to kanapeczka, a to rankiem wielki głód na zbyt duże śniadanie... gdyby nie to, co to by nie było za odchudzanie!
Problem jednak leży nie tylko w tych kilku kilogramach: problem to brzuszek, który nijak nie trzyma pionu - mięśnie "wypadły" z zawiasów - kulka otoczona oponką tłuszczyku zwisa majestatycznie nad majtkami... Pupa już nie ta sama, a ramiona? Ramiona to porażka, nie ruszać rękami, bo widać jak ładnie tłuszczyk i skóra zwisają pod pachą... tragedia.

Może ktoś ma jakiś cwany patent na ćwiczonka na wzmocnienie mięśni brzucha i ramion?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.