Nie do wiary, że minęło tyle dni od ostatniego wpisu. Moje nudne życie codzienne spowodowało, że straciłam rachubę. Waga w dalszym ciągu zepsuta, ale pierwsze osoby zauważają, że podobno schudłam jakoś im nie wierzę...
Moja równowaga psychiczna idzie się pieprzyć, za każdym razem, gdy mam zdyb wiele czasu, siostra staje się upierdliwa, i nie mam jak zapalić. W ogromnej mierze jestem leniem i nienawidzę tego, a jednocześnie nie chce mi się z tym nic robić.