Hej. Nie planowałam tego ale stało się. W planach jak wiecie mam rozmowę z mężem o całej sytuacji. Ale stało się inaczej. Dziś zawiodłam syna do przedszkola i zajechałam po zakupy. Mięso mleko dzieciom wędlina ser sałata dwa pomidory ogórek tyle. I wyszła cała siadka bo wzięłam 3 l mleka. Teściowa oczywiście że co ja tak codziennie całe siatki przynoszę zakupów że mój mąż to się zajedzie bo tyle wydaje jego pieniędzy że żyje jak w mieście no to poszło. Powiedziałam jej że jestem jej wdzieczna za pomoc tylko nie czuje się jak u siebie w domu. Że za dużo tych wizyt codziennie i codziennie. Oczywiście się obraziła powiedziała że już z teściem nie przyjdą do nas i jak mąż wróci do domu to ojciec mu powie wszystko. Ja jej powiedziałam że może przyjść na kawę że jest mile widziana ale nie codziennie. No i poszła oczywiście z płaczem.
Mezowi nic nie mówiłam przez telefon bo jedzie za kierownicą i nie chce go denerwować. Przyjedzie to się wszystkiego dowie i albo będzie za mną albo będzie za rodzicami. Się okaże.
Joanna19651965
5 lutego 2022, 00:12Współczuję sytuacji :-( Myślę, że chyba czas na podjęcie zasadniczych decyzji, bo szkoda twojego życia i życia dzieciaków. Przy takim postępowaniu twojego męża i jego wiecznej nieobecności to tak, jakby go nie było. Obawiam się, że z teściową nie da się dogadać, bo dobra wola jest potrzebna po obu stronach, a nie po jednej. Rozumiem, że masz żal o podejście teściowej do twoich dzieci - też to przerobiłam, bo moja teściowa mojego syna (jej siódmego wnuka) olewała. Przy całej reszcie ganiała - w przypadku jednej dwójki, to tygodniami przebywała u córki, żeby się nimi zajmować, z pozostałą czwórką dwa razy w tygodniu chodziła na muzykę, zabierała na wakacje, itp., itd. A teraz to nagle mój ukochany wnuczek, bo jako JEDYNY pojechał do babci z kwiatkami i ptasim mleczkiem w dzień babci. Musztarda po obiedzie, chociaż młodego mi żal, bo obie babcie miał do d...
Francuzeczkaa
4 lutego 2022, 20:45Idzie wiosna idealny moment na zmiany,.dni dłuższe, cieplejsze, przyjemniejsze mozesz zabierać młodszego syna ze sobą,niech pobędzie trochę w innym otoczeniu a nie tylko w domu ot i poranne wizyty teściowej się skończą. Mężowi lista z zakupami w rękę i niech ogarnia. A czy mąż się przypadkiem nie skarżył rodzicom na finanse stąd te komentarze dotyczące zakupów ? Taka moja myśl Powodzenia!
krolowamargot1
4 lutego 2022, 19:05Twój mąż Cię nie wsparł zdaje się przy poprzednich konfliktach, nie widzi ogólnie problemu. To tym razem raczej zachował się spójnie. Trudno jest, tak poza wszystkim, wybierać pomiędzy żoną a matką....
Wiosna122
4 lutego 2022, 16:43bardzo dobrze postąpiłaś, postawiłaś swoje granice. Mam nadzieje ze mąż to zrozumiał.
zakrecona_zona
4 lutego 2022, 18:09Niestety nie zrozumiał. Właśnie rozmawiałyśmy przez telefon i uważa że zachowałam się okropnie i oczywiście się pokłóciliśmy. Domyślałam się tego
Radosna32
4 lutego 2022, 14:45Ojej bardzo Ci wspolczuje takiej sutyacji. Na Twoim miejscu to i tak bym ja przeprosila, pojdz powiedz ze sie zdenerwowalas bo kupilas mleko dla dzieci a ona zaczela ci wypominac i cie ponioslo nie warto sie klocic bo jestes na straconej pozycji niestety.
badguy
4 lutego 2022, 15:02Komentarz został usunięty
badguy
4 lutego 2022, 15:05Ale za co ma przeprosić? Za to, że wyraziła swoje zdanie (nareszcie!)?
Radosna32
4 lutego 2022, 15:08Za to ze ja z domu wyrzucila, ja nie twierdzi nie nie ma racji ale ona jest w gorszej pozycji i musi znalesc dobre rozwiazanje a nie wolne prowadzic bo od razu ja przegra
Granatowaa
4 lutego 2022, 15:11Ale ona się ma tłumaczyć że miała mleka dla dzieci? A co to pieniądze teściowej?
Radosna32
4 lutego 2022, 15:16No to wlasnie powinna zareagowac na ta doczepke w odpowiedzni sposop, np nie jego pieniadze a nasze mamo on mi przed Bogiem przysiegal a nie ze zaczyna ja z domu wypraszac,
zakrecona_zona
4 lutego 2022, 16:11Hahaha dobre. Idź przeproś. Po moim trupie. Ja po prostu wyznaczyłam granice. I nie mam zamiaru jej przepraszać. Nie wyrzuciłam jej z domu. Nie naublizalam jej. Po prostu powiedziałam co mi się nie podoba. I nie jestem na straconej pozycji. Ja sobie poradzę. Duże dzieci już są poradzę sobie jeździć z nimi wszędzie. I nie będę jej przepraszać. O nie!
Wiosna122
4 lutego 2022, 16:44chyba zartujesz? za co ma przepraszac? za to ze potrafi powiedziec nie? stawianie granic to podstawa w doroslym niezaleznym zyciu i absolutnie nie powinna przepraszać...
Krummel
5 lutego 2022, 09:05Jasne, niech może zakręcona przeprasza jeszcze za to, że żyje.
dzanulka
4 lutego 2022, 14:28Zakręcona, popatrz z boku jak to wygląda (tylko z twoich opisów, bo jak jest rzeczywiście jest, tego nikt poza tobą nie wie..): Jest rano, masz odwieźć starszego syna do przedszkola. Chcesz ograniczyć kontakty z teściową i żeby ona nie przychodziła codziennie, ale nie przeszkadza ci to w tym, żeby codziennie rano odstawić młodszego syna do niej.. Bo kiedyś mąż tak powiedział, żeby się młodszy nie odzwyczaił zostawania z teściową.. Ok, to ustalcie, że raz w tyg będzie go pilnować rano, a resztę dni go zabierasz ze sobą.. To jest łatwe do zrobienia, naprawde. Zakupy- popatrz logicznie na to co i w jakich ilościach kupujesz, tak na chlodno, sama przed sobą, nie przed nami, bo jeżeli teściową widziała orzechy z Zabki za 100zl za 1kg parę dni temu, to nawet jeżeli dziś były zakupy bardzo potrzebne i nieduze, to może tesciowa próbowała ci zwrócić uwagę na to, że powinnaś bardziej uważać na to, co kupujesz.. No chyba, że rzeczywiście nie musisz zwracać uwagi na kwestie finansowe.. Pisałaś, że jesteś zdana na teściową, kiedy musisz zrobić zakupy. A może nie rób zakupów w tygodniu, tylko w weekend, kiedy jest mąż w domu, to on zostanie z dziećmi, a ty wyskoczysz na zakupy większe, a w tygodniu jakieś szybkie, małe dasz radę zrobić z drugim synem przy boku przecież, albo w dzień kiedy zostanie raz w tyg z teściową rano. Albo niech duże zakupy robi mąż, to po pierwsze będzie on wiedział, ile co kosztuje, a nie będzie też argumentu, że jesteś rozrzutna.. Zakupy są dość łatwe do przeorganizowania.. I takich sytuacji z innych dni jest pełno do przeanalizowania- usiądź na spokojnie i przemysl, które sytuacje są naprawdę nie do zaakceptowania, a które przy odrobinie chęci wcale takie straszne nie są, tylko w stresie, gniewie i nerwach urastają do wielkości góry lodowej.. Życzę ci spokoju i niech też w spokoju przebiega rozmowa z mężem, bo jeżeli chcesz stawiać wszystko na ostrzu noża i jesteś przekonana zawsze o swojej nieomylności, to słabo to widzę.. Reakcje międzyludzkie wymagają odrobiny chęci z każdej strony i naprawdę wszystko da się poukładać, tylko trzeba chcieć..
zakrecona_zona
4 lutego 2022, 16:17Ja nie uważam się za ideal. Orzechów nie widziała. Ona widzi że niosę siatkę i uważa że Bóg wie co kupuję. Ale co w siatce mam nie widzi. A może gdyby widziała że to w 90% są rzeczy dla dzieci typu mleko serki jogurty płatki wędlina ser itp to było by może inaczej. Ale ja nie mam zamiaru jej się spowiadać. Ona rano przychodzi do syna. Ja mogę go zabierac rano ze sobą już to mówiłam ale żeby właśnie nie stawiać ostro sprawy ona przychodzi. Ale wizyty popołudniowe już może sobie darować i to mnie drażniło. Uwierz mi wiele razy szłam na ugodę. Odpuszczałam żeby się nie kłócić ale już się we mnie przebrało. Jeździła ze mną na zakupy jak dzieciaki nie chciały zostawać z nimi tylko mama i mama. A mąż nie zrobi zakupów albo ja nie pojadę jak wróci bo często nie wraca na weekend albo wraca w nocy i jedzie następnego dnia. Różnie bywa. W tej sytuacji nie widzę żebym robiła źle. Mąż chce żebym schudła to kupuje sobie sałatki warzywka. Ba smalcu i ziemniakach nie schudne. Chociaż może ??
Granatowaa
4 lutego 2022, 16:50Chwila...a nawet jakby miała orzechy za 1000 zł za kilogram to co to obchodzi teściową? Pytam z ciekawości.
dzanulka
4 lutego 2022, 18:53Orchidea475, czy ja jestem walnięta, że proponuje żeby na spokojnie się zastanowić, czy wszystkie sytuacje rzeczywiście wyglądają tak, jak tu są opisywane?? I żeby na spokojnie poszukać rozwiazan.. Tak raczej radza rozsądni ludzie niż walnieci.. Pamiętajcie, tylko spokój może wszystko uratować.. I nie oznacza to, że trzeba być uległym i komuś poddanym, tylko trzeba znaleźć kompromis we wszystkim i się dogadać.. No chyba, że ktoś chce prowadzić wieczne wojny..
dzanulka
4 lutego 2022, 19:34Granatowaa, jeżeli są zupełnie finansowo od teściowej niezależni, to nic jej do tego.. Ale ewtedy należy się zastanowić na spokojnie, czemu sugestia teściowej o rozrzutności wywołuje takie emocje.. Jeżeli nijak ma się to do rzeczywistości, to się puszcza takie uwagi mimo uszu i już. A jak urasta to do wielkosci góry lodowej, to trzeba chwilę się pochylić nad tym i uznać, że albo jest problem albo go nie ma i na przyszłość się tym nie gorączkować.. Ale to trzeba wszystko przemyślec na spokojnie, sama przed sobą i to sugeruje zakręconej.. Co innego, jeżeli są w jakiś sposób zależni finansowo od teściów..
dzanulka
4 lutego 2022, 19:41Zakręcona, napisze jeszcze jeden tylko komentarz w twoim pamietniku i koniec mojej aktywności tu, bo wszystko sprowadza się do jednego w każdej twojej kwestii: na wszystko masz wytłumaczenie.. Jedna rada: szukaj sposobów, a nie wymówek..
zakrecona_zona
4 lutego 2022, 20:16Dzanulka spokojnie. Pisz. Wiesz myślę że teściowa tak mnie drażni sama sobą że nawet głupia uwaga o zakupy nic nie znaczącą wywołuje burze. Ja już decyzję w sobie podjęłam. Teraz zależy jak on się zachowa. Ale uważam że będzie tak jak sądzę i się skończy big love.
_Insulinka
4 lutego 2022, 21:23Jak się mieszka obok teściowej/matki, czyli na jej działce to jak można być niezależnym? Tak się w większości przypadków kończą takie układy. Mieszkanie razem, mieszkanie na osobnych piętrach, w osobnych domach ale na tym samym podwórku itd… a czemu nie 10 km dalej? 100?
dominoa
4 lutego 2022, 12:25Matko. A ja myślałam że tylko moja treściowa to wariatka. Co prawda nie płacze ale odstawia taki cyrk, że normalnie aktorzy z Oskarami przy niej to amatorzy. Mieszkamy od siebie ok 30 km a i tak mi krwi napsuje zawsze. I tylko jej córka jest najważniejsza i jej dzieci. Syna dzieci ma w dup... Za to takie historie wymyśla że szok !
zakrecona_zona
4 lutego 2022, 13:51No teściowej potrafią napsuć krwi... Masakra.
molinaa
4 lutego 2022, 10:40Dobrze że powiedziałaś, wypominanie zakupów spożywczych porażka. Mąż poza tym co napisałam wcześniej to jeszcze skąpiec jak cała jego rodzinka, współczuję.
Milosniczka!
4 lutego 2022, 10:20Jestem w szoku, że można komuś wypominać, że zrobił podstawowe zakupy spożywcze.
ewelka2013
4 lutego 2022, 10:15no i dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!! mężowi też powiedz co myślisz!!!!!!! nie rób z siebie nie wolnicy... pomyśl o pracy...
Granatowaa
4 lutego 2022, 10:04Nie lepiej wziąć dwójkę do samochodu i pomoc teściowej olać?
Granatowaa
4 lutego 2022, 10:03Jak mąż wróci to mu powie wszystko. Ładne przedszkole. I wydajesz JEGO pieniądze, ja pierniczę. Nawet niewiadomo jak to skomentować. Jesteś cierpliwa. Naprawdę.