Hej. Dziś miałam możliwość ćwiczyć w dzień. Boże jak mi się dobrze cwiczylo ! :) Ubolewam że mogę to robić tylko w weekendy i to wtedy gdy nie ma męża w domu. Młodszy śpi starszy ogląda bajki a ja mam możliwość te 30 min zrobić sobie trening. I dziś wykorzystałam moment i udało się. Co prawda nic nadzwyczajnego zwykle cardio i to w wersji bez podskoków takie spokojne ćwiczenia ale byłam spocona a mieśnie było czuć. I o niebo lepiej wolę taka porę niż wieczór gdy dzieciaki już śpią. Nie chce mi się padam na ryjek po całym dniu który często zaczyna się o 5... W nocy też są pobudki więc nie dospana jestem konkretnie. No ale cóż trzeba jakoś będzie się zmuszać żeby ruszać tyłek wieczorem bo inaczej nic z moich zmagan nie będzie. Co do diety dziś ok. Nie mam zdjęć jakoś tak wyszło.
jeszcze kolację mam w planie ale jakoś nie mam wcale apetytu. Hymn.
Alome
1 listopada 2021, 16:01Świetnie, że masz udany dzień. Ważne, że robisz to co sprawia Ci przyjemność, że znalazłaś swoją drogę do celu.
annna1978
31 października 2021, 22:29Fajnie że się udało poćwiczyć, też się wtedy czuję fantastycznie 😊
88Motylek
31 października 2021, 20:50Ja też nie lubię ćwiczyć, gdy jest mąż w domu 😉 brawo dla Ciebie! Oby tak dalej!
papryczkachili2021
31 października 2021, 20:12Fajnie, że wróciłaś i masz motywację. Oby tak dalej :)
zakrecona_zona
31 października 2021, 21:18Staram się jakoś ogarnąć
aska1277
31 października 2021, 19:01Dobrze to rozumiem... trening kiedy faceta nie ma w domu ;)
zakrecona_zona
31 października 2021, 21:18Jak mój jest na dwa dni wszystko mi się wywraca do góry nogami... Heh