Witajcie po przerwie w pisaniu odchudzaniu itp. co prawda torche ćwiczę ale treningi nie są regularnie. Moja zmorą jak wiecie nadal jest jedzenie nocne i wieczorne. Od wczoraj postanowiłam znowu przejść na IF. Nie wiem czy akurat będzie to 16:8 ale może na początek 12 :12. Właśnie trwa 12 godzina jak nie jadłam nic. Dla mnie jest to wielki sukces. Zwłaszcza że ostatnie dni wieczory i noce były okropne. Przez to moja waga dziś pokazala 76.1 kg... 😳😢 Trzeba iść dalej i walczyć dalej. Założyłam sobie na Wigilię ważyć 65 kg. 10 kg w 4 mc. Bardzo realne. Ale i bardzo trudne.
wiem że wiele z was już nie wierzy że mi się uda. Ja sama chyba nie wierzę. Ale powinnam się pozytywnie nastawić.
Powoli zaczyna mi burczeć w brzuchu. Spróbuję wytrzymać do 9.
milego dnia 😘
PACZEK100
26 sierpnia 2021, 12:34Powodzenia I czekamy na efekty. Będzie dobrze!
papryczkachili2021
26 sierpnia 2021, 10:25Dasz radę ! Powodzenia w realizacji celu :)
dorotka27k
26 sierpnia 2021, 08:50tylko się nie poddawaj- nie możesz w siebie nie wierzyć. powodzenia - masz cel i dąż do niego może pierwszym twoim celem niech będzie 69,9 czyli 6 z przodu i tego się trzymaj. A ja trzymam mocno za Ciebie kciuki.
zakrecona_zona
26 sierpnia 2021, 08:53Dziękuję. Mam cel za mc mieć 73 kg.
roweLova
26 sierpnia 2021, 08:22Trzymam kciuki. IF to dobry sposób na ogarnięcie wieczornego/nocnego jedzenia.
zakrecona_zona
26 sierpnia 2021, 08:53Też tak myślę. Oby się udalo