Hej. Dziś krótko. Dodam zdjęcia. Dietą ok. Trzymam się. Jem w odstępach. Jak robię zdjęcia to jakoś ogarniam sobie ładnie te posiłki. Z mężem dalej źle. Robi się nie wesoło. Az tak nie milczeliśmy jeszcze...
a oto co jadłam dziś.
trening nie zaliczony bo mam kontuzje barku i odpuściłam. Sprzątałam za to godzinę z myciem podłóg.
dobranoc
aluuzja
17 kwietnia 2021, 00:42Samemu źle, ale razem też nie łatwo. Takie to życie
Marcioszynka
16 kwietnia 2021, 22:39Trzymaj się! Dokładnie, fotki pomagają ogarnąć jedzenie:)
daemon.next.door
16 kwietnia 2021, 22:25Hej, mozliwe ze COVID ma swoj udzial w pogorszeniu Waszych relacji. Ja z moim od COVIDU tez mamy wiecej spiec i tych ciezkich okresow. Zawsze staramy sie to pozniej sobie jakos wytlumaczyc, ze to taki stresujacy okres i wiekszosci naszych znajomych tez sie teraz nie uklada(bo taka jest prawda, z kim nie rozmawiamy to prawie u kazdego kryzys w zwiazku) i bierzemy to na przeczekanie mimo wszystko. Trzymaj sie :)