W pracy uśmiechnieta, dusza towarzystwa. w domu zamyka sie w pokoju, najlepiej w łozku.. Nie chce wychodzic z domu zeby nie pokazywac się ludziom. Najlepiej poprawic sobie nastroj lampka wina..
Efekty?? WAGA W GÓRE.. NIE MIESZCZE SIE W CIUCHY, WYGLADAM MASAKRYCZNIE... NIE NAWIDZE SIEBIE
Nie wiem czy dam rade.. najgorsze jest to, ze jak stanęlam na wage i było ponad 85, to przerazilam, a za chwile pomyslalam "i tak jestes beznadziejna, schudniesz i co?"
Ciezko :( beznadziejnie... Gdybym miala kogoś.. a tak zamykam sie na wszystkich .. jestem sama ze sobą ...
annice
9 stycznia 2016, 22:34Wiem jedno nie można sie poddać, trzeba walczyć. Dasz rade. Ja walczę i małymi naprawdę małymi krokami daje rade, bo warto walczyć o siebie.
Milla87
9 stycznia 2016, 20:15Hej:) mam podobny do Ciebie wzrost, wagę i wiek więc podejrzewam co byś chciała zobaczyć w lustrze a co widzisz. Moge Ci poradzić tylko jedno, nie poddawaj się !!!!! Obie potrzebujemy czasu na odzyskanie fajnej sylwetki , ale jestem pewna że to się uda osiągnąć. Dasz radę :)
godzinazero
8 stycznia 2016, 22:40Schudniesz i co ? Przekonasz się jak już schudniesz, przynajmniej nie będziesz żałowała że nawet nie sprobowałaś :) trzymam za Ciebie kciuki i dzięki za fajne wyzwanie :)
victoria09
8 stycznia 2016, 20:11Nie jesteś sama...masz nas;) trzymaj się i nie poddawaj!!! Każdy ma gorsze dni,ale trzeba wstać i walczyć dalej
Zakompleksionaaaaaa
8 stycznia 2016, 20:12DZIĘKUJE :) ZAŁOZYLAM GRUPĘ I WYZWANIE, ZE PIERWSZYM KROKIEM BEDZIE DO WALENTYEK 5 KG. MUSI SIE UDAC
Zakompleksionaaaaaa
8 stycznia 2016, 19:45Dziękuje Nika :) Nawet nie wiesz jak dużo to dla mnie znaczy.
NikaMac
8 stycznia 2016, 19:42nie zamykaj się w domu. wyjdź do ludzi. zapisz się na jakieś zajęcia grupowe : zumbę , jogę czy jakieś inne.wiem, powiesz że się wstydzisz , że będą się na ciebie gapić.nie szukaj wymówek. jestem od ciebie niższa, wagę mam taką samą. jestem gruba. ale chodzę na siłownię, na jogę .lubię to.wysiłek poprawia mi humor. takich jak my jest sporo. na początku jesteśmy nieporadne, może i śmieszne.ale każdy kto przeszedł drogę odchudzania, ten wie ile wysiłku to kosztuje. a lampka wina od czasu do czasu nie jest zła :) ale tylko raz na jakiś czas.a co do kompleksów.każdy jakieś ma , nawet te piękne i zgrabne kobiety . więc jak to mówi moja koleżanka : głowa do góry, cycki do przodu i jazda :) i na pewno nie jesteś beznadziejna . pozdrawiam :)