Weekend! To on mnie trzyma przy życiu.
Menu:
Śniadanie: musli z mlekiem
II śniadanie: bułka grahamka z serem wiejskim i dżemem
III śniadanie: małe jabłko
Obiad: ryba, ziemniaki, surówka z kiszonej kapusty
Powieczorek: malutkie jabłko
Kolacja: dwie kromki chleba (głodna byłam): pół z paprykarzem, pół z serem wiejskim i dżemem, jedna z dżemem, mleko
Ćwiczenia: 20 przysiadów, 10 min na stepperze, 20 brzuszków, 20 pajacyków. Byłam na różańcu, klęczałam 30min (ledwo tyle wytrzymałam), to też się liczy? :D
Jestem zmęczona, chyba idę spać...
lemoone
6 października 2012, 09:40ja wczoraj byłam tak zmęczona, że o 21 już spałam :D
good.day.my.fat.angel
6 października 2012, 00:10Ty szalona... Paprykarz i dżem na jednej kanapce?! No takiego połączenia to ja jeszcze nie widziałam, haha :D A Twoje menu coraz fajniejsze! :)