Hej!
Tak się wczoraj cieszyłam, że równo 64kg ważę, ale tak jak myslałam moje szczęście nie trwało zbyt długo. Rano zważyłam się i 64,5. Nie wiem czy dam radę ujrzeć 63,..kg przed wyjazdem.
Odkąd przyszłam ze szkoły cały czas siedzę na kompie. A mam tyle nauki. I chciałam pójść na rower tak na 30min. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Menu:
Śniadanie (7:15): muesli z mlekiem, łyżeczka sałatki
II śniadanie (10:30) kanapka (dwie kromki) z szynka i sałatką (całą miskę tej sałatki zrobiłam)
III śniadanie (13:20): jabłuszko :)
Obiad (15:15): ziemniaki, mięsko, mizeria
Podwieczorek (17:30): sałatka, 3/4 kabanosa
Kolacja (19:45): jogurt 7 zbóż, kakao
Ćwiczenia: 50 przysiadów, 45min na rowerze
Zabiaram się za lekcje.
Buziaki
PS Jesteście takie mądre, pomóżcie mi w zadaniu z informatyki: Gdzie nie używa się komputera?
Nixis
18 września 2012, 00:59Dieta idzie świetnie. To już dużo. Co do ćwiczeń- w miarę możliwości. Wiadomo, że nie będziesz mieć tyle czasu na to, co w wakacje. :) To naturalny stan rzeczy, ale o to własnie chodzi, żeby znaleźć jakąś równowagę. Wprowadzić do swojego życia jakąś namiastkę sportu NA STAŁE, w normalnych warunkach...
xxczekoladaxx
17 września 2012, 22:13na przemianę materii ;DD
lemoone
17 września 2012, 21:31a może wzrosła od wczoraj, bo woda jest w organizmie, albo nie zostało wszystko strawione :p nie przejmuj się :D
PannaGomez
17 września 2012, 20:07Nio u mnie to sam . Nauka i brak czasu na ćwiczenia -,-
pati0109
17 września 2012, 19:54Noo. Powiem Ci,że u mnie też ciężko z pogodzeniem ćwiczeń z nauką . ;/
Maarla
17 września 2012, 19:07Oj taak.. pierwszy raz na takim czymś byłam ;)) Pierwszy i na pewno nie ostatni. W ogóle tak magiczni ludzie... z szczunkiem i w ogóle. Mojego przyjaciela pytali się, czy mogą ze mną tańczyć ;)) Też mam zawalone nauką... mam nadzieję, że szybko będziesz miała ją z głowy! ;))
YvonneS
17 września 2012, 18:03Jej... To jest naprawdę okropne uczucie... Już ważysz tak mało, tak mało i BUM!!
belladonnna
17 września 2012, 17:32szkoła to pochłaniacz czasu
ewcia.1234
17 września 2012, 16:54Nie waż się codziennie. Ustal sobie jakiś dzień tygodnia i wtedy się mierz i waż ;)
ananasowa
17 września 2012, 16:45To po co ważyłaś się następnego dnia? Nie lepiej żyć w świadomości, że waga pokazuje te mniej kg, a za tydzień stanąć i zobaczyć to samo, albo i mniej? :D