tak, był grill, ale zjedzono 2 kaszanki i 1,5 kiełbaski cienkiej plus 3 małe grzanki z masłem ziołowym , a potem ... klub fitness Vitalii i p.Kasia zrobiła mi nokaut. :) i jestem mokra, ale dałam radę , wprawdzie nie tak całościowo, ale powalczyłam. A dzisiejsze ważenie wygląda na prawidłowe, może waga jednak jeszcze dycha.A i w tygodniu więcej treningu, lepsza dieta, więc może stąd efekty. Znowu widziałam 6 z przodu.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
angelisia69
19 czerwca 2016, 03:10i grill sie nalezy raz na jakis czas,w koncu zycie to nie ciagla dieta.mam nadzieje ze waga bedzie dalej wspolpracowac ;-) Powodzenia