ostatnio coś mi nie idzie... wczoraj i dziś to już całkiem do kitu... powód: @ przybyła wreszcie wczoraj i pozbawiła mnie wszelkiej siły i energii... od poniedziałku brak przysiadów i orbiego... źle mi z tym, ale wiem, że dziś nie dam rady, po prostu nie dam- @ dziś rządzi.
do tego Mała jest chora, w sumie nic wielkiego, tylko zaostrzenie astmy ale i tak wystarczy by siedziała w domu i mi pokrzyżowała plany- będę musiała się znów teściów prosić, żeby się nią zajęli w piątek... wrrrr....
Starsza Córcia i jej oczka- po wizycie u optyka i badaniu wstępnym ma nadwzroczność, więc muszę ją umówić do okulisty aby dokładnie zdiagnozować wadę i zdecydować o leczeniu.
I tyle u mnie, waga poszła w górę, ale się rozumie @, pełnia itd... od jutra ćwiczenia więc mam nadzieję, że wszystko wróci do normy...
doloress1988
24 lutego 2016, 21:48Oj życzę zdrówka dla córek ;))
mniejznaczylepiej
24 lutego 2016, 21:42u mnie @ już nadchodzi, brzuch spuchnięty, boli, więc będzie zaraz jazda (umieram wtedy)
roogirl
24 lutego 2016, 20:22Też niedługo powinnam mieć :/
angelisia69
24 lutego 2016, 17:00nadwzrocznosc?jej pierwsze slysze.Przykro mi ze szpital w domu,u mnie tez byl ostatnio.Oby jutro byl weselszy dzionek dla ciebie,cwiczenia dzialaja cuda.Trzymaj sie cieplutko
zaba2112
24 lutego 2016, 17:29to inaczej dalekowzroczność. A co do samopoczucia to nadal kiepsko, ale masz rację, ćwiczenia działają cuda i ja jutro do życia wrócę:)