Córcia wreszcie poległa na dobre, a ja zmykam jeszcze kuchnię ogarnąć, wziąść szybki prysznic i z wielkim kubkiem czerwonej herbaty położyć się do łóżeczka... już się doczekać nie mogę:)
a'propo dietki, nie było źle.... zupy zjadłam dużo, owoców niewiele bo i ochoty i czasu nie miałam... jutro królują warzywka i tu będzie większy problem bo mają być te zielone... a ja paprykę, pomidora tak ale za sałatą nie przepadam.... pewnie będę wcinała cały dzień sałatkę: pomidor, ogórek, papryka, cebula i pekinka ....
do zobaczyska jutro....
fiona.smutna
18 sierpnia 2009, 06:03trzymam kciuki za następny dzień:)