i znów sama.... tzn sama z dziećmi. Mąż dziś na Bułgarię wyruszył i wróci dopiero we wtorek niestety. Na szczęście jutro Tatuś w odwiedziny przyjedzie więc jakoś niedziela przeleci a potem już z górki... przedszkole i codzienne obowiązki wypełnią czas.... tylko te wieczory samotne.... Jedynym plusem takiej rozłąki są wieczory we dwoje gdy wraca
... nic chyba dodawać nie trzeba:):):)
dziś waga 82,1... nie wiem na czym to polega, ale wczoraj pokazała 82,9... słów brak, mam tylko nadzieję, że w poniedziałek z 82 na 81 już spadnie:)
pozdrawiam Was Kochane, gratuluję spadków tych znacznych i maleńkich, bo każde z nich motywują i pokazują, że jak się chce to można:)
Ptasiowa
13 października 2012, 13:27Nie martw się, również mam takie wahania wagi gdy się odchudzam : )