TAK TAK KOCHANI, WZROK WAS NIE MYLI, JA SAMA NADAL NIE MOGĘ W TO UWIERZYĆ.... JUŻ 50 DNI JESTEM NA DIECIE, A CO NAJWAŻNIEJSZE W TAK DOBOROWYM TOWARZYSTWIE. DZIĘKUJĘ WAM KOCHANI ŻE JESTEŚCIE
MOŻE NAJPIERW BILANS TYCH 50 DNI:
początkowo aktualnie ubytek
waga 97 89,2 -7,8 kg
szyja 41 36 -5 cm
biceps 33 31 -2 cm
piersi 113 109 -4 cm
talia 109 102 -7 cm
biodra 115 110 -5 cm
udo 71 67 -4 cm
łydka 43 42 -1 cm
zaw. tł. w org. 47 44 -3 %
to tyle, w sumie w ciągu 7 tygodni schudłam 8 kilo, uważam to za całkiem dobry wynik, tym bardziej, że dieta nie była dla mnie jakąś traumą a wręcz przeciwnie>>> jest mi z nią bardzo dobrze. może dlatego że jem wszystko tylko w małych porcjach.... no, nie powiem że wpadek nie było... oj, były były ale któż będący na diecie choć raz nie zgrzeszył???? tak czy inaczej jestem z siebie super dumna i mam nadzieję, że za kolejne 50 dni będzie -16, za kolejne -24 i kolejne -32 kilogramy.... hi hi, z tego wynika że jeszcze 150 dni diety przede mną.... kurcze!!!! no cóż, kilogramy zbierałam przez 8 lat, więc mogę poświęcić pół roku na ich zrzucenie..... oby mi wytrwałości i zapału nie brakło, a w razie czego proszę mnie zdrowo op*****ć, cobym do piony wróciła.
ok, może teraz menu:
śniadanie: bułeczka razowa z masłem, pomidorem i cebulką, kiełbaska na ciepło 50g.
śniadanie 2: kawa z mlekiem, 2 kromeczki 40g chlebka z masłem i dżemem czereśniowym:)
obiad: zupa pomidorowa z makaronem.
podwieczorek: bułka razowa z wędliną i pomidorem
kolacja: 2 plasterki sera żółtego i 2 plasterki szynki...
już dawno nie wrzucałam żadnych motywujących fotek....
już niedługo:):):)
ok, zmykam. Pewnie zajrzę dopiero wieczorem, bo dziś załatwiamy, bank, prąd, i jedziemy z Emikiem do pediatry, bo dziś niby szczepienie, a ona nadal ma chrypkę. boję się , żeby się jej na oskrzela czy płuca nie przeniosło.
moniq1989
13 maja 2009, 20:32Gratulacje:) Nie źle Ci idzie:) Tak trzymać:) Pozdrawiam ciepło:)
madzik1106
13 maja 2009, 11:43No tak, ja miałam rocznicę 70 dni a Ty 50 :D Super Ci centymetry spadły :) Każda z nas ma wpadki na diecie ale Ty jak i ja mamy tylko przyjemność z diety :) mi też strasznie szybko mija czas i jestem z tego zadowolona :) W tę rocznicę życzę Ci kolejnych 50 dni wytrwałości :*:*