dom cały do sprzątania, jeszcze nic nawet palcem nie ruszyłam. dziś też nic nie zrobię, może więc jutro..... w końcu w Wielkim Tygodniu będę okna myła, na to wyjdzie....
dzisiejsze menu:
śniadanie: 2 kromeczki razowca, dorsz wędzony
śniadanie 2: fitella z jogurtem
obiad: ziemniaki, porcja mięsa, 2 kromki mięsa
podwieczorek: brak czasu na jedzenie
kolacja: sałatka z serka wiejskiego, pomidora, szczypiorku, 2 kromki pieczywa lekkiego.

no dobra, zmykam, bo za porządki się biorę..... bynajmniej udawać będę...... kurcze jak ja jej nie znoszę (@)..........
aaaaa, zapomniałabym, ale dziś odnotowałam spadek kolejnego kilograma, co prawda waga pokazała dziś: 94, 93,5 i 95 kilo ale stwierdziłam, że 94 to jest już na bank, więc zmieniłam....... jeszcze tylko 4 kilo i wyrzucę tą starą oszustkę i sprawię sobie nową, elegancką wagę elektroniczną.... hi hi......
