Dzisiejszy dzień zaczął się meeega ciężko! Do 12 to myślałam, że zwariuję. Synowi idą zęby... Upały... I jęczydupsko na maxa :P
Śniadanko późne...3 zoltka, boczek, ogoras i sałata ;) za mną już ponad litr wody z cytryną. Pojęcie pijcie Kochane:)
Na działce karkówka z pomidorem i ogórkiem ;)
Na wieczór kogel mogel z 4 żółtek, olejem kokosowym, kakao, łyżka borówek ze słoika ;)
Psikuska1986
13 sierpnia 2020, 18:30Smacznie i kolorowo Wytrwałośći przy zabkowaniu😊
Yasunari
14 sierpnia 2020, 09:26Dzięki Kochana:)