Tak. Dzieci ( córka z mężem i moją wnusią) wyprowadzili się w weekend na swoje. Niby nie daleko, bo zawsze ten sam blok, jednak jakoś pusto się zrobiło, heheh. A ile miejsca! Jednak jeszcze kilka rzeczy zostawili w domu, przeprowadzka wciąż trwa. Za chwilę święta, więc do tego czasu to za wiele nie zmienię w swoim życiu. Jednak nastawiam się, że po świętach wprowadzę pewne zmiany i ufam,że będzie mi się chciało ruszyć tyłek z kanapy. Mam zamiar wykorzystać pusty pokój i poużywać cinnecta ;) Tak na początek, a później zobaczy się jak z formą i co dalej :) Poza tym 23.12 mam wizytę u gastrologa to też już będę pewna jaką dietę mam realizować. Na razie prawie wszystko musiałam odstawić i jest słabo i nawet nie chudnę. Biednemu to zawsze wiatr w oczy , hehe.
Dziękuję,że trzymacie kciuki. Mam nadzieję, że to pomoże :)
Miłego dnia wszystkim !!!
Ampelia
17 grudnia 2015, 14:42Tobie też Miłego dzionka:) Trzymam mocno kciukory:)
mychamisia
15 grudnia 2015, 11:56Coś się kończy,coś się zaczyna;głowa do góry,będzie dobrze ;)
aluna235
15 grudnia 2015, 11:28Życzę pozytywnych zmian i optymistycznego nastawienia każdego dnia :)