Nie było mnie tu dawno. Dużo się działo. Nie miałam czasu, motywacji i warunków do odchudzania. Teraz jednak powoli wszystko wraca do normy. Prawdopodobnie dzieci pójdą na swoje, więc odzyskam miejsce do ćwiczeń i trochę spokoju, heheh. Mam zatem plan by to wykorzystać i zadbać o siebie. Na dietę przeszłam kilka dni temu, bo wymusiło to na mnie zdrowie. Żołądek zaczął się buntować, więc pojawiła się motywacja :)
Do końca tygodnia tylko dieta, a po niedzieli powoli powrót do aktywności. Może znów zacznę biegać...? Na wiosnę...
Jestem pełna optymizmu i zapału ;)
Ampelia
9 grudnia 2015, 23:48Tak trzymaj!!! Będę Tobie kibicować:)
Encywka
9 grudnia 2015, 21:59ja tez trzymam kciuki :D
mychamisia
9 grudnia 2015, 21:50Fajnie,że wracasz.Powodzenia!!! ;)