Witam, witam :) Już po świętach i bardzo się z tego cieszę. Uwielbiam święta, kilka dni z rodziną , było wspaniale, jednak co za dużo i to świnia nie chce, hehehe. Lubię powrót do normalności i zwyczajnych zajęć. Jutro już do pracy i też dobrze :)
Po świętach, dzieci już na swoim w 100 %, więc teraz spokojnie mogę zająć się sobą. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Sylwestra spędzamy sami z mężem w domu, więc będzie pyszna kolacja z alko, ale na pewno nie będzie ciasta, a to już coś :) Ten jeden dodatkowy dzień więc nie powinien wiele popsuć. Okropnie korci mnie, aby zacząć biegać...jednak strach też czuję. Duża przerwa nie sprzyja....ale kto wie, może się odważę ;)
Pozdrawiam !
patih
28 grudnia 2015, 14:55też mnie kręci bieganie..
xxlka74
28 grudnia 2015, 12:40Wszystko pięknie, jednak bieganie z astmą wysiłkową jest nieco innym doznaniem :)))
Ampelia
27 grudnia 2015, 22:42Ja zaczęłam bieganie od podstaw czyli tydzień po tygodniu zwiększa się ilość minut biegu i marszu oraz długość czasu i ogólnie polecam bo bieganie stało się przyjemnością a nie cierpieniem:) Powodzenia:)