Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zawrotne tempo.


Niedawno wróciłam z treningu i jestem trochę zmęczona, ale już nie tak jak w pierwszym tygodniu. Trenerka przykręca śrubę za każdym razem, zwiększa obciążenie i jest ciężko, jednak po treningu czuję się o dziwo całkiem dobrze. Na drugi dzień czasem mam okropne zakwasy ( zwłaszcza po wykrokach z hantlami ), ale tylko czasem :) Te aminokwasy chyba coś dają.  Mija 3 ydzień i w zasadzie nic się nie dzieje w kwestii chudnięcia, ale czuję się bardzo dobrze,  a nawet lepiej. W pracy mam okropny zapieprz, chwilami nie wiem jak się nazywam i gdyby nie ta siłownia to chyba nie dałabym rady. 

Jutro mam dostać przykładową dietę i jestem ciekawa czy bardzo się ona będzie różniła od mojego życiwnia na codzień. 

Ogólnie jestem zadowolona. Czas mi się kurczy, bo za ok miesiąc pojawi się wnuczka i pewnie każdą chwilę będę chciała spędzać z nią, heheh.

Na razie jest dobrze ! :)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.