No, powiem Wam łatwo nie jest. Czuję się lżej i nawet całkiem dobrze, tylko...zrobiłam się wyczulona na zapachy :)) No i wokół otacza nas jedzenie i to to zabronione dla mnie, heh. Od soboty, a jak bardzo nie wytrzymam to od piętku wprowadzę przynajmniej jakieś nowe warzywo lub owoc...choć może i jedno i drugie:) Niby przepisowo powinno się wprowadzać 1 produkt na cztery dni, ale.....czy dam radę ? Nie mam co jeść , heh. Po 1 dniu waga pokazała całe kilo mniej, ale wiadomo,że to nie tłuszcz jeszcze. Ale wygląda fajnie :))) Na razie staram się myślec,że jedzenie jest nam potrzebne do przeżycia i nie musi obejmować wszystkich tych pachnących rzeczy :))) Zobaczymy jak długo będę umiała się oszukiwać :))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
studentka_UM_Lublin
11 listopada 2014, 20:45powodzenia! :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform