Jak Wasze diety?
U mnie ciężko bardzo.. Ten weekend był masakryczny wczoraj byłam na urodzinach u przyjaciółki a dzisiaj duża impreza u mnie w domu bo 3 urodziny mojego brata.. Ile było jedzenia jak i wczoraj tak i dziś.. :| Ciężko to wszystko widzę.. Dobrze,że następna jakaś impreza jest dopiero za miesiąc bo byłoby zle.. Ale waga JAK NA RAZIE nie była wyższa od kilku dni niż 66.5 więc tragedii nie ma - oby tylko nie poszła do góry..
Od jutra znów bardzo ciężkie 4 dni.. Boję się jakoś tego.. Bardzo dużo nauki,która mnie przeraża - szczególnie angielski i polski.Jutro dwie kartkówki. Z chłopakiem średnio ciekawie.Zobaczymy jak to wszystko będzie.
montignaczka
28 października 2013, 08:27wszystko się poukłada, tylko się nie łam :)
inesiaa
27 października 2013, 23:57Imprezki najbardziej przeszkadzaja w odchudzaniu ale czlowiek zeby ich uniknac musialby mieszkac na bezludnej wyspie, raz na jakis czas nie zaszkodzi:)))
chiddyBang
27 października 2013, 21:27Kochana będzie dobrze! Właśnie takie imprezy są najgorsze, w pełni Cię rozumiem. Ciężko się hamowac... Skoro przed Tobą ciężkie dni to życzę duużo siły i samych sukcesów ;)
melolontha
27 października 2013, 20:59wszystko będzie dobrze, głowa do góry :)
BunDiGanja
27 października 2013, 20:55Dasz rade, następnym razem nie daj się pokonać jedzeniu ;) Trzymam kciuki ;))