Dopiero skończyłam trening. dzisiaj szło mi ciut gorzej, bo na wyjeździe, więc zamiast konkretnego posiłku z diety, jadłam sałatkę gotowca ze stacji benzynowej.
Nie będzie dziś dużego wpisu. Z pewnością woda z organizmu leci na łeb na szyję, bo 1 kg mniej na liczniku, ale całkowite pomiary w przyszłym tygodniu :)