Ostatnio przeczytała w "mądrej książce" taką o to sentencję: gdy nie wiesz co dalej, zrób po prostu kolejny właściwy krok. Jakie to proste, a jakie mądre :) Tak sobie myślę, że lepiej oswajać powoli kolejny dzień diety niż od razu mordować się psychicznie 6 miesiącami katorgi. Łatwiej jest mierzyć się z różnymi "nieprzewidzianymi sytuacjami" dzień po dniu, niż założyć sobie, że np. przez kolejne 6 miesięcy nie zjem czekolady, a potem po chwili słabości katować się wyrzutami sumienia. Wiem coś o tym, bo sama zakładałam sobie takie nierealistyczne plany, które okazywały się niewypałem. Najdłużej wytrzymałam tak miesiąc, a potem zazwyczaj kończyło się to nalotem na lodówkę.
Teraz sama ćwiczę takie podejście, zwłaszcza w odniesieniu do kolacji, które są dla mnie niezmiernie trudne do ogarnięcia (choćby dlatego, że wtedy zazwyczaj następuje chwila rozluźnienia po stresującym dniu ;)
Życzę wszystkim powodzenia w trwaniu na właściwej drodze! :)
malinella
24 listopada 2012, 16:04ja swoje 20 kg zgubilam w rok, rok temu na swieta wazylam lekko + 20, nie zakladaj wielkich wynikow tylko skup sie na tm co teraz. ja rozbilam te 20 kg na kroczki 5 kg, dieta jest dlugotrwala a najwazniejsze to nie poddawac sie po slabosci ale isc dalej do celu
Kamila112
24 listopada 2012, 12:47Małymi kroczkami a dojdziesz do celu. Spokojnie i bez nerwów . Będzie dobrze :) Powodzenia życzę
from75to55kg
23 listopada 2012, 15:39ja swoje 20kg rozbiłam na 20 tygodni - jesli zgubię kilo / tydzień to znaczy ze cel jest osiągnięty - pozytywnie zakończony tydzień to motywacja na kolejny - po nitce do kłębka - cierpliwości i konsekwencji Ci życzę
MarzenieMam
23 listopada 2012, 15:38Trzymam kciuki. Małymi krokami do przodu, do upragnionego celu!
CheekyBlond
23 listopada 2012, 15:24Nie mysl o tym jako o diecie tylko jako zmianie stylu zycia na zdrowszy. Sama tak mialam, chcialam stracic 15 kg i sie meczylam dietami ktore sie konczyly efektem jojo. Pozniej zaczelam wiecej chodzic, zauwazylam ze waga leci to przestalam jesc tyle wieczorami i zrezygnowalam z fast foodow i praktycznie bez wysilku wszystko stracilam. Zycze powodzenia
bega30
23 listopada 2012, 15:21Na pewno dasz radę. Ja też mam około 20 kg do zrucenia. W grupie razniej, A nas tu jest wiele i wzajemnie sobie kibicujemy.
Justynak100885
23 listopada 2012, 15:20Powoli do celu :))) trzymam kciuki!
bella888
23 listopada 2012, 15:20Ja też mam do zrzucenia sporo kg. Ale staraj się o tym nie myśleć. Po prostu rób swoje. Podziel sobie tę liczbę na kilka mniejszych etapów. Np. chcę ważyć do nowego roku 2 kg mniej. Albo rozbij to na 5 etapów. Po 4 kg każdy. I nie poddawaj się. Czas i tak minie.
impossible08
23 listopada 2012, 15:17powodzenia :) dasz radę!