...wspanialszego od weekendu po ciężkim tygodniu pracy?! Nie!!!!Nie może!!!! Tak wiec oficjalnie weekend uważam za otwarty!!!! Dlaczego dopiero teraz? Bo wcześniej nie miałam siły się cieszyć perspektywą dwóch dni wolnego od pracy!!!!
Będę mogła coś upichcić....po głowie chodzi mi ciasto z wiśniami i budyniem....cukinie nadziewane, albo babeczki z makaronu i warzyw...rosół i kurczak obowiązkowo i jeszcze kalafior i fasolka szparagowa z (masełkiem-dodałam szeptem)
Może zrobię pizze?może muszelki makaronowe nadziewane? najchętniej zrobiłam bym to wszystko ale mąż nie da rady zjeść, wiec muszę się ograniczać(bo znajomi , którzy czasem przychodzą wspomóc go w pałaszowniu , wyjechali...)
Mam jeszcze jeden powód do zadowolenia! Dzisiejszy bieg zaliczony!!!!! I jak!!!!Przebiegłam "na raz" 6,2kmczas był kiepski ale dystans mnie cieszy!!!!Ogółem dziś zaliczyłam 8kmjeszcze nie wierzę! jakoś do mnie nie dociera!
Nie ważne, w końcu dotrze. Do Zakopca zostało 786,4km!!!!!
Jutro też zamierzam biegać! I pojutrze też!!!
Nic nie cieszy tak jak dobrze zaliczony dzień!!!!!
Uciekam ogarnąć mieszkano :)
Dobrej nocki!
patih
21 lipca 2012, 15:12boziu, tylko nie zjedz tego wszystkiego :)
Hebe34
20 lipca 2012, 23:18Podzielam opinie nt weekendu ;-))) ja poczynilam pierogi z mięsem kosztem dwoch kaw. Jutro spokój z obiadem ;-) Pozdr
vitafit1985
20 lipca 2012, 22:20Podziwiam Cię za ten regularny jogging:)