Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dni lecą a ja dalej uziemiona. Już 43 dzień


Witam wszystkich, ale mamy dzisiaj straszną pogodę. Brrr..........

Wieje i wieje, aż strach gdzieś wychodzić. Ja na szczęście nie muszę 

 

Wczoraj do późna przeglądałam pamiętniki, naszła mnie ochota na owsiankę więc pomyślałam że zrobię sobie na śniadanie. Rano wstaję, do lodówki a tam tylko karton po mleku. Ktoś wypił i zostawił z resztkami. I po moim planie. Zrobiłam więc co innego.

 

Śniadanie 8:00 2 kromki chleba graham, jedna z pastą z Biedronki( z twarożkiem i mozzarellą ) i papryka czerwona, druga z 2 plasterkami kiełbasy żywieckiej i czerwoną papryką, kawa.

Śniadanie II 11:00 jogurt z Biedronki kiwi- pół bo to duże opakowanie, łyżka błonnika Granex- do jogurtu, herbata zielona z jaśminem.

 

Miałam robić zupę z dyni ale chyba na sobotę zgotuję bo dzisiaj wymyśliłam piersi z kurczaka z ryżem i warzywami.

 

Powiem wam, że tęskni mi się za ćwiczeniami Wczoraj przeglądałam wasze  zmagania i smutno mi, że ja nie mogę. Kto by pomyślał, że można za czymś takim tęsknić. Buuuuu.....

 

Obiad 14:00 łyżka ryżu brązowego, trochę piersi z kurczaka upieczonej w piekarniku, podwójna porcja warzyw gotowanych ( brokuły, kalafior, marchew, groszek ), łyżka sosu czosnkowego ( z jogurtu greckiego, czosnku, ziół, soli i pieprzu ), kawa.

Przekąska 16:00 Snickers - po prostu musiałam, potrzebowałam cukru

 

  • katarinaa221990

    katarinaa221990

    6 grudnia 2013, 11:11

    obiad zapowiada się pysznie:) choć powiem, że ja osobiście mam teraz w adwencie postne piątki, więc z mięsa rybę polecam:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.