Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zielono mi


jakoś tak dzisiaj wpadały zielone warzywa.....trzeba było powyjadać zapasy z lodówki...najgorzej jest przechowywaniem sałaty...

mój maż jak zagląda do lodówki to mówi ....nie ma w ogóle miejsca w lodówce dla mnie ...same pudełka stoją....gdzie mam wsadzić piwo....:D....

bo ja wszystko co nie zjemy pakuję do pudełek...brokuły,mięsko...surówki....makarony....

za parę dni mieszam,doprawiam...przerabiam i jest jedzonko...nie dla dzieci...one mają prawie codziennie gotowany świeży obiadek...ja resztki wyjadam....(smiech)czytaj nie podjadam....

i taka śmieciowa była dzisiaj kolacja...

2 jaja,cukinia,papryka,brokuł = omlet ..+ ogórek,sałata,kiełki..

obiad...

pulpety z tygodnia..celowo ugotowałam więcej..brokuły,awokado bo już ciemne się robiło,kasza gryczana ...ale cholerka woda mi się wygotowała i była lekko słona....a ja nie znoszę soli...u mnie wniadanieszyscy sobie doprawiają solą do smaku...

2 śniadanie...oczywiście na słodko...

placki ale mi się trochę rozwaliły....jabłko i marchewka starte na tartce...mielone otręby i len...jajko...rodzynki...lepsze nić delicję...

i śniadanie...

chlebek z ziarnami żytni ...wędlina bo czekałam na wiejskie jaja...i nie było co jeść...zielsko...

  • Annanadiecie

    Annanadiecie

    7 kwietnia 2016, 11:06

    O placki fajne! Ja nie mogę zamykać jedzenia w pudełkach, bo potem zapominam o tym, co w nie popakowałam i w rezultacie mi się marnuje.....

  • christmas

    christmas

    6 kwietnia 2016, 21:59

    wygląda przepysznie !<3

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.