Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
boli głowa,boli....


od wczoraj mam straszny ból głowy....nie znoszę takiej deszczowej pogody....najchętniej wtedy bym nie wychodziła z łóżka....a zaplanowałam dzisiaj sprzątanie domu,bo jutro chciałam podwórko ogarnąć...posprzątać psie kupy....powycinać stare maliny i jeżynę....pograbić resztę starych liści...ale jak się pogoda nie zmieni to nici z planów....a znając życie to jak wolne,to będzie padać....

śniadanko dzisiejsze to leczo...trzeba było przesmażyć resztki wędliny ze świąt...zapasy -słoikowo- leczo brak...ostatni słoik otworzyłam....(szloch)

2 śniadanie -dopadła mnie ochota na słodkie....placki :

zmieliłam w młynku otręby,siemię lniane+3/4 małego banana+odrobina wiórków kokosowych i cynamon wszystko wymieszałam i na teflon...

placki zjadłam z kubeczkiem jog,nat...posypałam siemieniem , dodałam 2 daktyle i resztę banana....smacznego....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.